Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin. Pomóc sobie, żeby pomagać innym. Wolontariusze mogą korzystać ze wsparcia psychologicznego

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
fot. unsplash.com/zdjęcie ilustracyjne
Od początku wojny w Ukrainie ich życie stanęło na głowie. Wolontariusze często działają każdego dnia po godzinach zawodowej pracy, aby pomóc odnaleźć się uchodźcom w nowej sytuacji. Od poniedziałku (28 marca) w szpitalu przy ul. Staszica mogą bezpłatnie skorzystać ze wsparcia psychologicznego. – Aby pomagać innym, należy także umieć i chcieć pomóc sobie – mówią lekarze.

– W komitecie jestem od pierwszego dnia wojny, więc pomagam ponad miesiąc. Obciążenie psychiczne jest, ale o nim nie myślę. Liczy się przede wszystkim to, jak się czują osoby uciekające z Ukrainy. Jak uznam, że to obciążenie jest za duże, wtedy zgłoszę się po pomoc – zapewnia Maria Zań (Alterman), koordynatorka tłumaczeń w Homo Faber, jednej z organizacji tworzących Lubelski Społeczny Komitet Pomocy Ukrainie.

Wolontariatem zajmuje się każdego dnia, oprócz tego codziennie pracuje jako zawodowa tłumaczka. Jakiego rodzaju emocje towarzyszą jej podczas pomagania uchodźcom?

– Są bardzo różne. Spotykam wiele osób, które uciekły z Ukrainy, i one opowiadają o swoich przeżyciach. Najbardziej przejmujące są historie uchodźców np. z Kijowa czy Charkowa, czyli najczęściej ostrzeliwanych miast. Z jednej strony czuję złość na rosyjskich żołnierzy, którzy do tego doprowadzili, dochodzi też smutek z powodu tragedii tych ludzi. No i jest jeszcze poczucie winy związane z tym, że tyle osób cierpi przez wojnę i ucieka, a ja jestem bezpieczna – przyznaje.

O ogromie towarzyszących emocji mówi także Małgorzata Zmysłowska, koordynatorka tłumaczy na dworcu PKP. Zawodowo pracuje w urzędzie miasta.

– U mnie to działa jak akumulator samochodowy: im dłużej się angażuję w wolontariat, tym bardziej naładowana się czuję, ale nie wiem, jak długo to potrwa. Każdy radzi sobie z emocjami inaczej. Trzeba też pamiętać, że dużo naszych wolontariuszy to osoby z Ukrainy, które przecież mają tam rodziny – mówi. Z jakimi historiami się spotkała? – Strasznie się martwiłam o panią, która miała malutkie dziecko i trójkę synów. Chciała załatwić jakieś sprawy we Lwowie, więc postanowiła razem z dziećmi wrócić. Z duszą na ramieniu pomagaliśmy wejść jej do pociągu. Mieliśmy też Ukrainkę, która leczyła się z uzależnienia, i nie miała swoich leków. Nie bardzo było wiadomo, co zrobić, karetka odmówiła zabrania, ale dzięki stworzonej przez wolontariuszy sieci udało się znaleźć lekarza, który mógł się nią zająć – wspomina.

– Obecnie inicjowane są liczne inicjatywy pomocowe dla uchodźców, powstają centra pomocy materialnej oraz kolejne formy pomocy psychologicznej skierowanej do tych osób. Zapomina się jednak o drugiej stronie – osobach zaangażowanych w udzielanie pomocy – tłumaczą specjaliści SPSK1.

Psychologowie i psychiatrzy z placówki przy ul. Staszica zwracają uwagę również na emocje, które mogą towarzyszyć osobom oferującym bezpieczne schronienie uchodźcom.

– Przyjęcie osób straumatyzowanych pod swój dach oznacza zarówno wdzięczność i szereg dobrych emocji ze strony uchodźców, ale również zmierzenie się gospodarza z ich strachem, lękiem, poczuciem bezradności, chorobami, tęsknotą, brakiem poczucia bezpieczeństwa, pozostawieniem przez te osoby rodzin i przyjaciół w kraju, w którym trwa wojna – tłumaczy szpital. Wylicza też, z czym mogą zmagać się również inni pomagający. – Często pomagając innym, zapominamy o sobie, co na dłuższą metę uniemożliwia długofalową i zrównoważoną pomoc. Kryzysy i wypalenie ujawniają się wtedy bardzo szybko. Wyczerpanie, lęk, frustracja, niemoc, zniechęcenie oraz wiele innych stanów i emocji na pewnym etapie pojawia się u większości osób niosących pomoc innym – dodaje.

Nie wszyscy zauważają, jak obciążającą psychicznie pracą jest wolontariat na rzecz uchodźców. Czy Maria spotkała się z nieprzychylnymi uwagami na ten temat?

– Na szczęście nie, bo otaczam się głównie osobami, które mnie wspierają i same się angażują w pomoc. Ale wkurzyłabym się, gdyby ktoś dziwił się takiemu zmęczeniu psychicznemu. To ignorancja – twierdzi Maria Zań (Alterman).

SPSK1 od poniedziałku 28 marca uruchamia zapisy do centrum wsparcia psychologicznego dla osób pomagających uchodźcom i przyjmujących ich pod swój dach. Specjaliści będą udzielać potrzebującym teleporad w języku polskim. Zapisać się do nich można w dni robocze w godz. 8.00 -10.00 pod nr tel. 81 7438382. Wolontariusze mogą korzystać także ze wsparcia udzielanego przez Centrum Interwencji Kryzysowej, które daje taką możliwość od początku wojny. Poprosić o nią można osobiście w siedzibie przy ul. Probostwo 6 a, pod numerem telefonu 733 588 600 lub mailowo [email protected].

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski