- W mojej ocenie rażenie osoby paralizatorem w genitalia jest drastycznym działaniem. Szczególnie kontrowersyjne jest zachowanie wobec Rafała K.Ten pokrzywdzony miał złamaną szczękę, cierpiał, a mimo to G. potraktował go paralizatorem - mówił w styczniu tego roku sędzia Jarosław Dul.
Przypomnijmy, że w ubiegłoroczną Noc Kultury w Lublinie (czerwiec 2017) policjant Marcin G. w czasie służby raził paralizatorem dwie osoby - Rafała K. i Francuza Igora Ch. G. raził prądem Francuza w genitalia, bo chciał „uczyć Francuza polskiego”. Dwóch kolejnych policjantów, Łukasz U. i Piotr D., temu się przyglądali i nie reagowali. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy, ale w styczniu br. zostali skazani na więzienie. G. na trzy lata, a U i D. po roku więzienia.
Zobacz ogłoszenie wyroku:
Obrońcy byłych policjantów odwołali się od wyroku. Tak samo jak prokuratura. Obrona wnioskuje o uniewinnienie, a śledczy o zaostrzenie kary.
W styczniu sędzia Dul wyraźnie zaznaczył, że działania policjantów to były tortury.
W piątek rozpoczął się proces odwoławczy. Orzeczenie nie zapadło, ale sąd nie zgodził się na zwolnienie z aresztu Marcina G. Będzie tam do października.
Prywatny paralizator
Wszyscy byli policjanci służyli w III komisariacie. Nie mieli oni na wyposażeniu paralizatorów. Gdy policja we własnym zakresie zaczęła wyjaśniać sprawę, okazało się, że Marcin G. miał prywatne takie urządzenie. Nie miał prawa używać go na służbie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?