Lublin. Przed nami 14. odsłona Festiwalu KODY. Nie zabraknie występu poświęconego Ukrainie

– Motywem przewodnim tegorocznej odsłony festiwalu są kwadraty, KODY do kwadratu, multiplikacje. Kojarzy mi się to właśnie ze ścieżką na rozdrożach, na których mamy wiele możliwości i odsłon – tłumaczy Piotr Franaszek, dyrektor Ośrodka Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych ROZDROŻA, który organizuje imprezę.

– KODY to rozsupływanie znaczeń, to ich szukanie i stała reinterpretacja. To przypomnienie korzeni i tradycji, którą traktujemy jako element nowoczesności, a nie jedynie hołdu. Przeszłość i teraźniejszość się sobą ekscytują, napędzają i potęgują – tłumaczy Jerzy Kornowicz, komisarz artystyczny festiwalu.

W harmonogramie KODÓW znajdzie się 11 koncertów, w tym siedem premier światowych, jedna polska, warsztaty i wystawa partytur graficznych. Festiwal rozpocznie się w Kaplicy Paryskiej oo. dominikanów wydarzeniem specjalnym, czyli recitalem dla Ukrainy i jej mieszkańców, którzy z powodu wojny uciekli do Lublina.

– Preludium do festiwalu chyba nie mogło być dziś inne. W KODACH od zawsze dociekamy zasad, połączeń i równoległości, a w ataku Putina na niezależny kraj mamy do czynienia z facetem, który nagle mówi, że ważne jest to, w co chce mu się w danym momencie wierzyć – komentuje Kornowicz.

Festiwal otworzy recital Ernsta Reijsegera, holenderskiego wiolonczelisty. Będzie nosił tytuł „Blue and Yellow”, ale szczegóły występu są owiane tajemnicą. Wiadomo jednak, że Rozdroża pracują nad tym, by do udziału w recitalu ściągnąć ukraińskiego muzyka z obwodu kijowskiego. Co poza tym? Reinterpretacje ludowych melodii Lubelszczyzny, forma teatralno-muzyczna oparta na twórczości popularnego wśród młodzieży Malcolma XD i wykonania utworów Mortona Feldmana, amerykańskiego kompozytora. Na scenie KODÓW wystąpią m.in. flecistka Ewa Liebchen, włoski chór Cuncordu e Tenore de Orosei i Mats Gustafsson.

Większość wydarzeń jest bezpłatna i tradycyjnie obędzie się w klasztorze oo. dominikanów przy ul. Złotej.