Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin. Przedszkolanka skazana. Ciągnęła dzieci za uszy i włosy

Marcin Koziestański
Pół roku w zawieszeniu na dwa lata i 3-letni zakaz wykonywania zawodu – to wyrok jaki usłyszała we wtorek Małgorzata M. Była przedszkolanka oskarżona została o naruszenie nietykalności cielesnej dzieci.

Małgorzata M. nie stawiła się w sądzie na ogłoszeniu wyroku. – Uznaje ją za winną i skazuje na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Dodatkowo nakładam na oskarżoną 3 letni zakaz wykonywania wszelakich zawodów związanych z opieką i edukacją dzieci – ogłosiła we wtorek sędzia Marcelina Kasprowicz.

Jest to niższy wyrok, od tego który proponowali prokurator i oskarżyciel posiłkowy. Prokurator domagał się dla byłej przedszkolanki roku więzienia. Ojciec dziewczynki, której cielesność miała naruszyć przedszkolanka chciał dożywotniego zakazu wykonywania zawodu.

Małgorzata M. została oskarżona o to, że naderwała ucho i wyrwała kosmyk włosów Natalii T. oraz o to, że uderzyła w ramię Weronikę B. – Swoje zachowanie argumentowała chorobą alkoholową. Ma problemy od 20 lat. Powinna wcześniej podjąć leczenie, wtedy być może nie doszłoby do tego zdarzenia – uzasadniała sędzia. - Jednak wyraziła skruchę i przepraszała podczas procesu rodziców - dodała.

Małgorzata M. naruszała cielesność dzieci za błahostki. – Np. za to, że dziecko stanęło w złym miejscu, lub podniosło lewą rękę, choć miało prawą – mówiła sędzia Kasprowicz.

- Nie zgadzam się z tym wyrokiem – twierdził ojciec Natalii. – Nie widzę u tej kobiety szans na poprawę, powinna dostać dożywotni zakaz zajmowania się dziećmi – argumentował.

Wtorkowy wyrok jest nieprawomocny. – Nie będę jednak składał apelacji. Mam nadzieje, że Kuratorium Oświaty surowiej potraktuje byłą przedszkolankę.

Jak udało się nam ustalić, w 2014 r. zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec Małgorzaty M. – Zostało zawieszone z powodu trwania w sądzie procesu. Gdy wyrok się uprawomocni, postępowanie ruszy na nowo – wyjaśnia Weronika Jezior, przewodnicząca komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli przy wojewodzie lubelskim.

Jednak nie będzie to pierwsze postępowanie przedszkolanki przed komisją dyscyplinarną. Przed wybuchem afery z ciąganiem za uszy, Małgorzata M. była zwolniona dyscyplinarnie przez komisję. – Jednak odwołała się od tej decyzji do komisji przy Ministrze Edukacji, która zdecydowała o przywróceniu jej do pracy – dodaje Jezior.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski