18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Śledztwo ws. poparzenia przy depilacji laserowej

Ewa Pajuro
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne archiwum Polskapresse
Prokuratura zajęła się sprawą poparzenia do jakiego miało dojść w jednym z salonów kosmetycznych w Lublinie, w czasie depilacji laserowej. Po feralnym zabiegu na łydkach 20-letniej studentki pozostało kilkadziesiąt poziomych czerwonych, bolesnych pręg.

O sprawie studentki z Lublina, pisaliśmy kilka tygodni temu. Dziewczyna (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) w styczniu tego roku, zdecydowała się na zabieg depilacji laserowej łydek w jednym z salonów kosmetycznych w Lublinie.

Czytaj: Lublin: Poparzona przy depilacji walczy o odszkodowanie

Z relacji poszkodowanej wynika, że kosmetyczka niemal z marszu przystąpiła do pracy. - To było straszne, aż syczałam z bólu. Kosmetyczka twierdziła jednak, że to normalne, że czuję pieczenie. Dałam się przekonać, że to nic takiego - przyznaje 20-latka. Gdy po zabiegu obejrzała swoje nogi, pożałowała wizyty. - Na łydkach od razu pojawiły się poziome, czerwone paski, jeden obok drugiego - opisywała.

Kosmetyczka zapewniała, że pręgi znikną po zastosowaniu popularnego preparatu z apteki. Tak się jednak nie stało. Na domiar złego niepokojące objawy zaczęły się nasilać. Obok bolesnych pręg pojawiły się bąble.

Lekarz, do którego poszła dziewczyna stwierdził, że ma oparzenia I i II stopnia.

Studentka w porozumieniu z adwokatem, poinformowała o całej sprawie prokuraturę. - Wszczęliśmy śledztwo w tej sprawie - mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. - Przeprowadziliśmy już oględziny sprzętu, którym był wykonywany zabieg. W najbliższym czasie jego producent ma stwierdzić m.in., czy urządzenie było prawidłowo użytkowane i czy miało jakieś usterki - dodaje.

Prokuratura bada sprawę pod kątem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i istotnego zeszpecenia ciała.

Niezależnie od tego, poszkodowana zamierza walczyć o odszkodowanie i zadośćuczynienie. - Czekamy na wyniki pracy biegłych. W zależności od tego, co ustalą, będziemy formułować nasze żądania - tłumaczy Bartosz Kwiatkowski, adwokat studentki. Mecenas przyznaje, że w grę wchodzi nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Wczoraj próbowaliśmy skontaktować się z właścicielką salonu. Nie odbierała od nas telefonów. Od poszkodowanej, wiemy, że kobieta na samym początku deklarowała, że pokryje koszty leczenia. Potem jednak, studentka miała coraz większe trudności, by się z nią skontaktować i np. umówić na spotkanie bądź wyegzekwować numer polisy ubezpieczeniowej.

Od feralnego zabiegu minęło kilka miesięcy. Leczenie studentki trwa. Na łydkach dziewczyny tworzą się poziome blizny. Lekarze odradzają jej wystawiania nóg na słońce. Przyznają, że nawet mimo kuracji, ślady mogą pozostać na całe życie.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski