Lublin: Słupki utrudniają dojazd karetkom pogotowia

Metalowy słupek przy ul. Harnasie 15 na Czechowie został ustawiony przez administrację osiedla. Ma on uniemożliwiać autom dojazd pod sam blok.

Pracownicy pogotowia przyznają, że ostatnio coraz wyraźniej widać granicę między tym, co publiczne, a tym, co prywatne. - Wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe odgradzają się od sąsiadów metalowymi płotami, słupkami i szlabanami. Tymczasem takie architektoniczne bariery to dla nas prawdziwa zmora - mówi Tadeusz Rakowicz, z-ca dyr. Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. - Właściwie nie ma osiedla, na którym nie natknęlibyśmy się na takie przeszkody - dodaje.

Dyrekcja pogotowia już na początku roku zgłosiła problem urzędnikom lubelskiego ratusza. - Liczyliśmy, że sprawą zajmie się Wydział Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego, ale odzewu brak. Nic się nie zmienia, a przecież tu chodzi o ratowanie ludzkiego życia - apeluje Rakowicz.

Pogotowie nie daje jednak za wygraną. Sporządziło listę miejsc, do których ambulansom jest najtrudniej dotrzeć i przekaże ją do Urzędu Miasta. Znalazło się na niej ponad 40 adresów z całego Lublina. Jak się okazuje, najwięcej słupków, szlabanów i płotów ustawiono w dzielnicy Czuby.

- Nie rozumiem tej potrzeby izolacji. Jeśli mamy pomagać, musimy mieć możliwość dotarcia w każde miejsce, a tak nie jest - ubolewa jeden z ratowników.

Pogotowie skarży się na słupki, szlabany i ogrodzenia w mieście

Karetka ma 8 minut, żeby dotrzeć do osoby potrzebującej pomocy na terenie Lublina. Ale ratownikom nie zawsze udaje się zmieścić w czasie. - Zdarzają się przypadki, kiedy jedziemy na wezwanie, a na miejscu zastajemy zamkniętą bramę. Musimy oddzwaniać i prosić o otwarcie, a cenne minuty mijają - przyznaje Roman Karman, ratownik medyczny z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego. - Jeśli w ziemię wmurowany jest słupek, wyskakujemy z karetki i biegniemy do poszkodowanego przez osiedle - dodaje.

Niektóre spółdzielnie, zanim postawią szlaban czy płot, kontaktują się z pogotowiem. - Chcą nam dać pilota do szlabanu albo klucz do bramki. Ale to komplet-ny nonsens. Ratownik nie może tracić czasu na szperanie w pęku kluczy - uważa Tadeusz Rakowicz, z-ca dyrektora lubelskiego pogotowia.

Administratorzy osiedli tłumaczą: - Stawiamy słupki na życzenie samych mieszkańców. Wszystko przez kierowców, którzy parkują auta tuż przed klatkami schodowymi, blokując ciąg komunikacji przeciwpożarowej - przekonuje Marek Szymanek, z-ca prezesa SM Czechów.

Najgorzej jest w dzielnicach Czuby i LSM: na ul. Bursztynowej, Szafirowej, Sympatycznej, Jana Sawy, Żarnowieckiej czy Rzeckiego. Karetkom przeszkadzają nie tylko metalowe lub betonowe słupki i ogrodzenia. Problemem są wysokie krawężniki, krzewy i nisko zwisające gałęzie drzew, a także blokujące drogi i alejki samochody prywatne.

Z takimi przeszkodami muszą sobie radzić również strażacy. - Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że posiadamy ciężki sprzęt. Większość przeszkód możemy złamać, wyrwać czy wyciąć. Ale i nam zabiera to cenny czas - mówi Michał Badach, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Lista adresów, do których najtrudniej dotrzeć ambulansom, lada dzień ma trafić do ratusza.

Czuby: Bursztynowa 2 i 19, Szafirowa 18, Różana 4, Sympatyczna 1, Szczytowa, Tymiankowa, Stokrotki 8, Ametystowa, Agatowa, Wyżynna.

LSM: Urmowskiego, Żarnowiecka, Kaliska, Jana Sawy, Pana Wołodyjowskiego, Rzeckiego, Pozytywistów, Herbowa

Śródmieście: Hipoteczna, Karłowicza, Kliniczna, Lipowa (skrzyżowanie z ul. Sądową), Wschodnia

Bronowice: ul. Sokola 11, 13, 15, 17, 19, Łabędzia, Jesienna

Wrotków: Medalionów, Nałkowskich, Jastrzębia

Czechów/Sławin:Willowa 1, Prząśniczki, Kiepury 11, Leszetyckiego, Kaprysowa, Skołuby

Kalinowszczyzna:Niepodległości 1, 20, 28, 36, 13, Lwowska (od ul. Walecznych), Walecznych 4.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!