Pracownicy lubelskich uczelni w poniedziałek (20 grudnia) zebrali się pod pomnikiem Marii Curie-Skłodowskiej na pikiecie. To kolejny etap ogólnopolskiego protestu środowisk akademickich, o którym już pisaliśmy w „Kurierze”.
Pracownicy lubelskich uczelni dołączyli do akcji 10 grudnia. Początkowo przybrała ona formę plakatowo-informacyjną. Na uczelnianych masztach zawisły flagi związków zawodowych, a na ścianach i drzwiach pojawiły się wypisane postulaty protestujących.
– Protestujemy przeciwko nierealizowaniu przez rząd umowy o zwiększeniu nakładów na pracowników nauki i szkolnictwa wyższego. Miały wzrosnąć o 30 proc., a wzrosły o 13 – tłumaczy Jacek Kot, przewodniczący Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" na UMCS. Jak podkreśla, w strajku nie chodzi tylko o nauczycieli akademickich. – Uczelnia to nie tylko profesorowie, ale również cały sztab tzw. pracowników wspierających: administracyjnych, naukowo-technicznych i inżynieryjno-technicznych. Oni też mają bardzo niskie pobory – dodaje.
Średnio zarabiają najniższą krajową
– To bardzo zróżnicowana grupa wspierająca jakość dydaktyki i badań naukowych. Ci pracownicy mają wysokie kwalifikacje, a często również długi staż pracy. Spłaszczanie wynagrodzenia niesie za sobą jeszcze jedno ryzyko: zapaść zatrudnienia w tym obszarze. Młodzi ludzie dostają minimalną pensję, pracują przez chwilę: widzą, jak wysokie kompetencje trzeba mieć, jaki wysiłek włożyć i jaką odpowiedzialność dźwigać. I dziękują za współpracę – mówi Marta Łacek z ZNP.
Pensja profesora natomiast wynosi 6 400 złotych brutto. Protestujący przekonują, że gdyby rząd dotrzymał obietnic, byłoby to nieco ponad 9 tys. Najmniej spośród nauczycieli akademickich zarabia asystent – na ten moment ponad 3 tys. brutto. Po podwyżce jego pensja ma wzrosnąć do 4,5 tys. złotych brutto.
– To problem bardzo złożony. Pensje są niskie. Mamy mnóstwo ogłoszonych konkursów na asystenta, a nikt się nie zgłasza. Ludzie pytają, za jakie pieniądze będą pracować. I odchodzą. Wymagania są bardzo duże, a człowiek dobrze wykształcony nie zechce pracować za 3 200 brutto – mówi Roman Lalak, przewodniczący Komisji Zakładowej "Solidarności" na Uniwersytecie Przyrodniczym. – Nie opłaca się być naukowcem. Robi nam się w kadrach pokoleniowa luka.
Pracownicy zwracają uwagę, że nie tylko w pensjach nie zgadzają się liczby.
– Niedofinansowana jest również infrastruktura uniwersytecka, która wpływa na komfort płacy naukowej. Przez cztery lata mieliśmy wyszukiwarkę czasopism naukowych Primo. Była bardzo kosztowna, więc dorzucały się do niej wszystkie uczelnie i miasto. Urząd zrezygnował, bo miał inne priorytety, pozostałe placówki też się wycofały, i zostaliśmy bez tego narzędzia. To zasadniczo utrudnia pracę z magistrantami i doktorantami, już nie wspominam o własnej pracy naukowej – mówi prof. Irmina Wawrzyczek z UMCS.
Postulaty związkowców i pracowników popierają Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich i Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ich przedstawiciele zostali zaproszeni przez ministra edukacji i nauki do zespołu, którego celem jest osiągnięcie kompromisu. Rozmowy mają wypracować rozwiązanie do końca marca.
W proteście wzięli udział przedstawiciele trzech lubelskich uczelni: Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Uniwersytetu Przyrodniczego i Uniwersytetu Medycznego.
- Nietypowa sąsiedzka choinka zdobi balkony mieszkańców ul. Jantarowej. Zobacz
- Szukasz pracy w Lublinie? Sprawdź aktualne oferty
- „Veto! Wolne media. Wolni ludzie. Wolna Polska”. Zobacz zdjęcia z protestu w Lublinie
- Magiczny klimat w Łęcznej i Puchaczowie. Zobacz zdjęcia świątecznych iluminacji
- Świąteczny Jarmark Tradycji w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- Trwa Wielki Kiermasz Świąteczny w Galerii Olimp. Zobacz, co możesz kupić
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?