Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Szerokie walczy o zmianę planu zagospodarowania

Aleksandra Dunajska
Małgorzata Genca
Pani Teresa mieszka w Lublinie przy ul. Mgielnej. Ma 50-arową działkę. Chciałaby, żeby jej trzej synowie mogli na niej zbudować domy. To jednak niemożliwe, bo teren w planie zagospodarowania oznaczono jako R2. Działki są więc rolnicze i nic nie można na nich stawiać. - To skandal, że synowie będą musieli kupić działki np. w Konopnicy, bo swoich nie mogą wykorzystać - oburza się pani Teresa.

Na tym terenie - pomiędzy ul. Nałęczowską, al. Warszawską, ul. Szerokie i Wodną - jest ok. 40 ha podobnych działek. W większości porastają je chaszcze. O zmianę planu mieszkańcy walczą około 10 lat. Ale żeby tego dokonać, trzeba nowego studium uwarunkowań. Właśnie trwa jego przygotowanie dla całego Lublina. Prace potrwają jeszcze co najmniej pięć lat.

Ludzie z Szerokiego stracili cierpliwość. We wtorek spotkali się w tej sprawie z urzędnikami ratusza. Ci tłumaczyli im, że muszą poczekać na zmianę studium i planu dla całego miasta. Mieszkańcom towarzyszył architekt Olgierd Olszewski, który podważył słowa urzędników. - Przecież można zmienić studium i plan miejscowo, tylko dla jednej dzielnicy. Zrobiono coś takiego m.in. w Chełmie. Dlaczego nie można w Lublinie? - pytał. - Pretekstem do zmian jest budowa przez dzielnicę przedłużenia al. Solidarności, które będzie połączeniem z obwodnicą miasta. Dzięki zmianie planu mogłyby też powstać połączenia dzielnicy z tą trasą. Bo na razie widać, że mieszkańcy nie będą mieli na nią wjazdu - tłumaczył.

Elżbieta Matuszak, dyrektor Wydziału Planowania Urzędu Miasta Lublin, częściowo przyznała mu rację. - Jednak nie zawsze są możliwe zmiany dla jednej tylko dzielnicy. Tu nie chodzi o nasz brak dobrej woli. Mamy rozpoczęte inne pilne i ważne prace - tłumaczyła. Dyr. Matuszak dodała też, że tereny zielone, także uprawowe, są Lublinowi potrzebne.

- Nie można szczelnie zabudowywać całego miasta, trzeba pozostawić trochę oddechu. Możliwe jest otwieranie kolejnych terenów budowlanych i niewykluczone, że w przypadku Szerokiego tak będzie. Ale nie jest to pewne. Należy pamiętać, że przeznaczanie nowych działek pod zabudowę wiąże się z konsekwencjami dla miasta, np. finansowymi. Muszą powstać drogi dojazdowe, kanalizacja, wodociągi, szkoły, przedszkola, usługi itp. Dlatego takie decyzje muszą być przemyślane - podkreślała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski