Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin - Tbilisi. Pomóżmy ofiarom powodzi w Gruzji

Dorota Krupińska
Free University of Tbilisi
Zginęli ludzie. Są olbrzymie zniszczenia materialne w i tak nie najbogatszym miejscu do życia. Niezależnie, w jakiej sytuacji znajdujemy się sami, pomóżmy tym, którzy tej pomocy potrzebują - mówi Marina Belokoneva--Shiukashvili, która w Lublinie organizuje pomoc dla Tbilisi.

Jak w tej chwili wygląda sytuacja w Tbilisi?
Marina Belokoneva-Shiukashvili: Wszelkie służby, policja, straż i armia oczyszczają miasto. Nie ma już tak intensywnej akcji, jak dwa tygodnie temu, ale dalej jest udzielana pomoc poszkodowanym i pomoc tym zwierzętom z zoo, które udało się uratować. Uratowane zwierzaki są przewożone w bezpieczne miejsce. Wciąż trwają poszukiwania zaginionych. Wciąż szukają zwierząt, które uciekły. Szkoły i uczelnie są zamknięte. Nie działa komunikacja miejska.

W Tbilisi zginęli ludzie, są olbrzymie zniszczenia materialne w i tak nie najbogatszym miejscu do życia na ziemi. Nadszedł czas odbudowy tego, co zniszczył żywioł. Ludzie bez mrugnięcia okiem sprzątają i odbudowują to, co mogą społecznie sami zrobić. Władze analizują sytuację, ustalają, co jest przyczyną tej katastrofy. Kto jest winny tej sytuacji i jak w przyszłości uniknąć podobnej sytuacji.

Powódź zaczęła się w sobotę 13 czerwca. Wylała spokojna i mała rzeczka Vere. Góra, która jest za miastem, obsunęła się i zablokowała rzekę. Cała masa wody, błota i drzew osunęła się na miasto. Widok był straszny. Okazało się, że nie tylko zbuntowała się przyroda, ale zawinił również człowiek, który popełnił błędy przy budowie dróg, użyto nie takich materiałów, jak trzeba. Drogi się zapadły, potworzyły się gigantyczne leje. Problemem jest też położenie Tbilisi. Płynie tam sporo małych rzeczek.

Była Pani tam w czasie powodzi?
Tak. Wyglądało to strasznie. Pamiętam stojących ludzi w wodzie, zwierzęta. Czekałam wtedy na moich znajomych, gości z Polski. Spóźnili się, a nie było zasięgu i nie mogłam się do nich dodzwonić. Mieli wracać z Kazbeku. Wtedy padał duży deszcz. A ja wiem, jakie tam są trudne i niebezpieczne drogi. Gdy moi goście pojawili się przemoknięci, opowiedzieli mi, co widzieli, co się dzieje w mieście, powiedzieli mi o powodzi. Ludzie szybko się zorganizowali. Muszę podkreślić heroizm naszej młodzieży. Narzeka się na nią, a ona bardzo włączyła się do pomocy. Była zorganizowana. Wykazała się patriotyzmem. Młodzi ludzie już w nocy się pojawili w epicentrum katastrofy i pomagali cierpiącym ludziom. Niestety, kilku młodych ludzi, studentów, zaginęło w tej walce, ratując życie innym…

Pani też pomagała?
Włączyłam się na krótki czas. Zabrałam kilka rodzin, tych, którzy zostali bez dachu. Odwiozłam ich w bezpieczne miejsce. Przywiozłam im suche rzeczy i jedzenie.

Czy wtedy pojawiła się myśl, że trzeba zorganizować pomoc poszkodowanym tu w Lublinie?
Jak wróciłam do Polski kilka dni temu, byłam w szoku. Byłam pod dużym wrażeniem tego, co zobaczyłam. Nie mogłam się otrząsnąć. Moja córka jest w Krakowie. Powiedziała mi, że Kraków włączył się w pomoc, że krakowskie Stowarzyszenie Most do Gruzji już organizuje akcje charytatywną. Ale nie tylko Kraków włączył się do tej akcji. Także wiele innych miast w Polsce jak Warszawa, Wrocław, Łódź. Ruszyła lawina dobrych słów wsparcia i olbrzymiej energii.
Jaki ma Pani pomysł na pomoc w Lublinie?
Zdecydowaliśmy, że pomoc będziemy organizować razem z Urzędem Miasta Lublin, pod jego patronatem. Oni mogą nam wiele podpowiedzieć. Jesteśmy teraz na etapie organizacji, ustalania strategii działania. Rozmawiamy. Dziś mamy spotkanie z prezydentem, gdyż dla Lublina Tbilisi jest miastem partnerskim, podpisaliśmy umowę o współpracy. Nikt nie oczekiwał takiej niespodziewanej biedy. Ale sporo polskich turystów obecnych w Gruzji stało obok mieszkańców Tbilisi i wspierali nas. Dziękujemy każdemu z nich!

Konstancja Szkudlarek: - Trudno nam samemu zorganizować większą akcję. Potrzebujemy wsparcia. Skończył się też czas działań studenckich. Sesja się skończyła i studenci wyjechali. Pomyśleliśmy, że pomoc dla Tbilisi warto połączyć z jakimś dużym wydarzeniem, które będzie rozgrywało się w Lublinie. Pomyśleliśmy o zbliżającym się festiwalu Inne Brzmienia. Wolontariusze będą mogli zbierać wtedy pieniądze. Będzie można nagłośnić to
co robimy.

Jak Lublin może pomóc? Czego Gruzja potrzebuje?
Poszukujemy wolontariuszy, osób chętnych do współpracy, które będą zbierać pieniądze. Za nie poszkodowane osoby w Tbilisi będą mogły kupić jedzenie, może wynająć mieszkanie. Liczy się każdy grosz. Nie chodzi tu o wielkie kwoty, a o pokazanie, że ludzie, którzy przeżyli dramat, nie są sami.

Zwracamy się również z prośbą o pomoc finansową nie tylko do osób prywatnych, ale i do firm. Poszukujemy ludzi, którzy mają też pomysły, jak można jeszcze inaczej pomóc Tbilisi. Odbudowa miasta, pomoc jego mieszkańcom, którzy nie czekają na pomoc władz bezczynnie, a bez mrugnięcia okiem sprzątają i odbudowują to, co mogą społecznie sami zrobić, jest w obowiązku władz kraju i samego Tbilisi. I tego od swoich wybranych polityków winni wymagać mieszkańcy miasta. My jednak możemy pokazać, że wspieramy nawet drobnymi kwotami, które w konsekwencji zamienią się na coś większego. Stowarzyszenie Most do Gruzji informuje, że zbiórka gotówkowa dla ofiar kataklizmu w gruzińskiej stolicy Tbilisi została już zarejestrowana na stronach ministerialnych. Przyłączcie się do nas i zorganizujmy to razem.

Konstancja Szkudlarek: - Tu nie chodzi tylko o wsparcie finansowe, ale mentalne, duchowe. By pokazać naszym przyjaciołom z Gruzji, że jesteśmy z nimi, że nie są sami, że trzy tysiące kilometrów dalej jest ktoś, kto ich wspiera. Niezależnie, w jakiej sytuacji znajdujemy się sami, pomóżmy nawet w naszej mikro- skali tym, którzy tej pomocy potrzebują. Stwórzymy łańcuch dobrych serc.

***
Jak pomóc?
Chętni do pomocy powinni zgłaszać się na adres [email protected] lub [email protected].

Wpłacać można symboliczną kwotę na konto Stowarzyszenia Most do Gruzji. Nr rachunku:
46 1540 1115 2111 6011 9311 0001 z dopiskiem "Tbilisi - Pomoc"
oraz Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu
ul. Jezuicka 4, 20-113 Lublin. Nr rachunku:
64 1240 1503 1111 0000 1753 2101
z dopiskiem "Darowizna-Gruzja"

Dane rachunku bankowego Ambasady Gruzji
ING Bank Śląski S.A.
Numer: 92 1050 1025 1000 0023 3738 8421
W tytule: "Pomoc dla Tbilisi"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski