Lublin: Upały dają nam popalić, ale idzie ochłodzenie

- W środę, tylko do południa, odebraliśmy kilkanaście zgłoszeń dotyczących zasłabnięć na ulicach. Tak jest odkąd zaczęły się upały - mówi Artur Rogowski, dyspozytor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. - Ofiarami wysokich temperatur padają głównie osoby starsze, twierdzą, że nogi mają jak z waty, skarżą się na zawroty głowy - dodaje.

Lublin po ulewie (WIDEO, ZDJĘCIA)

Chwili wytchnienia nie mają też lekarze. - Ostatnio aż 80 proc. naszych pacjentów po stronie internistycznej, to osoby, które zasłabły na słońcu. Większość stanowią seniorzy, ale zdarzają się też osoby młode, przed 30-tką - wyjaśnia Dorota Koziej, lekarz z SOR-u Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej.

- Wysokie temperatury sprawiają, że nasz organizm szybciej się męczy. Następstwem czego są częste omdlenia. Codziennie trafia do nas kilkanaście ofiar upałów, to pacjenci m.in. z zaburzeniami rytmu serca - mówi dr Marcin Wieczorski, ordynator oddziału ratunkowego w szpitalu klinicznym nr 4 przy ul. Jaczewskiego. I radzi (szczególnie osobom starszym), by w gorące dni między godz. 11 a 17 nie wychodzić z domu, jeśli nie jest to konieczne. - należy tez pamiętać o spożywaniu dużych ilości wody mineralnej. Powinniśmy ją mieć zawsze przy sobie, nawet jak wybieramy się na zakupy - tłumaczy.

Receptą na przetrwanie upałów może być też odpowiednia, lekkostrawna dieta. Zamiast fastfoodów i tłustych mięs, lepiej zjeść sałatkę warzywną. Nie bez znaczenia jest odpowiedni, przewiewny strój. - Pamiętajmy, by chronić głowę, najlepiej pod kapeluszem - mówi dr Wieczorski.

Chłodniej!

Wygląda na to, że przez kilka najbliższych dni na Lubelszczyźnie trochę się ochłodzi.
Jak podają meteorolodzy, termometry pokażą góra 24 stopnie Celsjusza. Przez weekend będzie chłodniej, nawet od 14-18 stopni w piątek i sobotę, do 21 w niedzielę. Może też popadać i zagrzmieć.