Lublin: Uwaga! Złodzieje kradną pojemniki na śmieci. Podszywają się pod MPO i Kom-Eko

- Wygląda to na przykład tak: ktoś podjeżdża pod dom i mówi, że przyjechał po kontener, a nowy przywiezie ktoś inny. Oczywiście nikt taki się potem nie pojawia. Mieszkańcy dzwonią później do MPO albo Kom-Eko, żeby zapytać, co się stało i dowiadują się, że nikt z firmy kontenera nie zabierał - informuje Marcin Rycaj z Wydziału Ochrony Środowiska UM.

Policja w Lublinie od 1 lipca odnotowała na razie dwa takie przypadki. Pojemniki o pojemności 120 litrów zostały skradzione z Lubartowskiej oraz Drogi Męczenników Majdanka.

- Kontener na śmieci mogą zabrać z posesji wyłącznie MPO i Kom-Eko. Ich pracownicy noszą uniformy i mają oznakowane samochody. Nie sposób pomylić ich z nikim innym. Kontenery są zawsze zabierane na wymianę, czasami z tyłu jedzie drugi samochód z ich zapasem - dodaje Marcin Rycaj.

Ratusz na swojej stronie www.um.lublin.pl prosi o zgłaszanie przypadków znikania pojemników. W tej sprawie można dzwonić do Wydziału Ochrony Środowiska, pod numer telefonu 81 466 26 00.

Miejscy urzędnicy zapewniają, że każdy, kto złożył deklarację na wywóz śmieci, pojemnik dostanie.

- MPO i Kom-Eko umówiły się, że zostawią swoje śmietniki. Inne firmy przed 1 lipca obsługiwały 12-15 proc. miasta. Jeśli zabrano komuś pojemnik, to zapewnimy mu kolejny - zapewnia Zdzisław Strycharz, szef miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska. - Wymiana wszystkich, na takie z logo gminy Lublin, dopiero przed nami.

Kradzieże pojemników na śmieci to nie jest wyłącznie lubelska specjalność.

W Gdańsku od 1 lipca skradziono ich około 400. - Być może dlatego, że nie wszystkie sąsiednie gminy zapewniają mieszkańcom pojemniki na śmieci w swoim zakresie - podejrzewa Katarzyna Kaczmarek, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+