18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: W sekretariatach urzędu wojewódzkiego założono monitoring. Urzędnicy są zniesmaczeni

Agnieszka Kasperska
24.10.2008. gdynia monitoring policyjny skierowany na sklep z uzywkami fan shop przy ul. swietojanskiej w gdyni dziennik baltycki fot. tomasz bolt / polskapresse
24.10.2008. gdynia monitoring policyjny skierowany na sklep z uzywkami fan shop przy ul. swietojanskiej w gdyni dziennik baltycki fot. tomasz bolt / polskapresse Fot. Tomasz Boĺ‚T / Polskapresse
W poniedziałek w sekretariatach wojewody, wicewojewody i dyrektora generalnego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego założono monitoring. Urzędnicy są tą decyzją zaskoczeni i... zniesmaczeni.

- Praca pod czujnym okiem kamer jest bardzo krępująca - mówi proszący o anonimowość pracownik urzędu. - Nie wiadomo, jak się zachować. Czy można wejść i porozmawiać z sekretarką? Chyba lepiej nie, bo może paść zarzut, że się spiskuje lub plotkuje.

- A może na podstawie monitoringu będą sprawdzać, ile czasu spędzamy w toalecie, a ile za biurkiem - zastanawia się inna urzędniczka. - Potem jeszcze wyliczą, że pracujemy zbyt mało i nas zwolnią.

Rzecznik wojewody twierdzi, że bać się nie ma czego. Monitoring rejestruje wyłącznie obraz. Zainstalowane urządzenia mają możliwość zapisu danych, oraz ich przechowywania przez minimum 30 dni.

- Tworzenie systemu monitoringu, którego celem jest zapewnienie szeroko rozumianego bezpieczeństwa klientom i pracownikom urzędu, rozpoczęło się w 2009 roku. Rozbudowywany jest on etapami, w miarę posiadanych środków finansowych - mówi rzecznik Kamil Smerdel.

Czy naprawdę istnieje jakieś zagrożenie? Urzędnicy twierdzą, że nie. - Odkąd tu pracuję, nie zdarzyły się żadne niebezpieczne sytuacje - podkreśla nasz rozmówca. - Nikt prosto z ulicy do nas nie trafia. Nikt nigdy na nikogo nie napadł.

- W sekretariacie nie załatwia się żadnych spraw, za które można by wręczyć łapówkę. Nie ma więc potrzeby podglądania tego miejsca - uważa inny urzędnik. - O monitoringu nikt nas nie poinformował. O tym, że będzie założony, dowiedzieliśmy się pocztą pantoflową.

Z podobnego założenia wychodzą także szefowie innych lubelskich instytucji. Urząd Miasta zdecydował się jedynie na założenie kamer w biurze obsługi mieszkańców przy ul. Wieniawskiej. W innych pokojach kamer nie ma. - Monitoring zamontowaliśmy na korytarzach i przed budynkiem. To rozwiązuje kwestię bezpieczeństwa. Nie widzę powodu, by montować je w pokojach lub sekretariatach - podkreśla też Paweł Pikula, starosta lubelski.

Inaczej jednak zapatruje się na to gabinet wojewody: - Lubelski Urząd Wojewódzki planuje dalszą rozbudowę monitoringu - dodaje Smerdel.

Co z kamerami?

Z Dorotą Głowacką, prawnikiem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, rozmawia Agnieszka Kasperska

Czy zakładanie monitoringu w sekretariacie jest zgodne z prawem?
Nie ma przepisów regulujących sposób funkcjonowania monitoringu wizyjnego w miejscach pracy czy w urzędach. Obecnie istniejące prawo jest pod tym względem ułomne. Dlatego staramy się je zmienić.

Czy kamera w takim miejscu może być dokuczliwa?
Bardzo. Zwłaszcza dla osób pracujących w sekretariacie. Przebywanie przez osiem godzin w pomieszczeniu z monitoringiem jest krępujące. Pracownicy mogą też zwyczajnie bać się np. pić kawę w pracy, czy wychodzić do toalety w obawie, że szef stwierdzi, że za mało przykładają się do pracy i będzie chciał ich zwolnić. Dlatego, o ile np. kasjerzy muszą się liczyć z istnieniem monitoringu w pracy (co zwiększa ich bezpieczeństwo), to w przypadku urzędników może to budzić spore wątpliwości.

Rzecznik prasowy Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego tłumaczy, że kamery założono ze względów bezpieczeństwa.
A czy poprzednio zdarzały się tam jakieś niebezpieczne sytuacje? Czy do sekretariatu można wejść z ulicy, czy też przechodzi się najpierw np. obok biura obsługi klientów, czy wartownika? Odpowiedzmy sobie na te pytania, a okaże się, czy zakładanie monitoringu w gabinecie jest zasadne.

Pracownice sekretariatów nie były informowane wcześniej o tym, że kamery zostaną zamontowane w ich miejscach pracy. Czy to błąd?
Oczywiście. Mimo że nie regulują tego przepisy, to w dobrym zwyczaju jest poinformowanie pracowników po co montujemy monitoring. Powinni oni też wiedzieć, kto i w jakich sytuacjach będzie oglądał nagrania oraz kiedy będą one kasowane. Pracownicy powinni mieć też całkowitą pewność, że nagrania nie wyciekną np. do internetu. Powinni się tego dowiedzieć nie z prywatnych rozmów, czy informacji dostarczanych pocztą pantoflową, ale bezpośrednio od swoich przełożonych.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski