Lublin Zaginiony: Ul. Zamkowa w obiektywie Czechowicza

Obecnie ani ulicy (biegła od Bramy Grodzkiej do zamku), ani domów uwiecznionych przez poetę już nie ma. Zniknęły z powierzchni ziemi wraz z zagładą dzielnicy żydowskiej, dokonaną przez hitlerowców.

Na zdjęciu Czechowicza jest mokro i zimo. Na rogu ulicy stoi kilka grubo ubranych postaci. - O ile w swojej poezji pokazywał on swój ukochany Lublin jako wspaniałą, mityczną krainę, tak jego zdjęcia są bardzo realistyczne. Stanowią specyficzne dopełnienie "Poematu o mieście Lublinie" - opowiada Ewa Łoś, kierownik Oddziału Literackiego Muzeum Lubelskiego.

Jak narodziła się miłość poety do fotografii, tego dokładnie nie wiemy. - Wiemy za to, że swoje pierwsze zdjęcia wykonywał pożyczonym aparatem - dodaje Ewa Łoś. Później sprawił sobie własny sprzęt. Spacerował po Lublinie i robił zdjęcie za zdjęciem. Mniej interesowały go okazałe części miasta, stronił od pokazywania blichtru i bogactwa. Poszukiwał miejsc i klimatów niezwykłych. Pisał o sobie: "Jestem wzrokowcem i czego nie widzę, to istnieje dla mnie tylko drugorzędnie, mglisto, niepełnym jakimś istnieniem".

Zdecydowana większość zdjęć wykonanych przez poetę to portrety i pejzaże miasta. Co ciekawe, kiedy Czechowicz wyjeżdżał z Lublina, w nowych miejscach nie robił już tak wielu zdjęć. Lublin interesował go najbardziej.

Miłość Czechowicza do fotografii to jeszcze jeden z przejawów jego artystycznej duszy. - Poeta miał też wyjątkowe zdolności plastyczne - dodaje Ewa Łoś.Wiemy, że Józef Czechowicz kontaktował się z innymi dokumentalistami Lublina. Spotykał się i rozmawiał o fotografii z Edwardem Hartwigiem i Wiktorem Ziółkowskim.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski