Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: zapłacił za węgiel, a dostał tonę kamieni

Witold Michalak
Małgorzata Genca
To miał być doskonały interes. Arkadiusz M. kupił z ogłoszenia węgiel. Cieszył się, bo towar dostał po wyjątkowo okazyjnej cenie, a sprzedawca nie wziął ani złotówki za dowiezienie. Teraz wie, że zamówił prawie tonę kamieni wymieszanych jedynie z węglowym pyłem.

- Mam w domu dzieci, a musimy siedzieć w chłodzie, bo nie ma czym palić - denerwuje się pan Arkadiusz.

Mężczyzna w połowie ubiegłego tygodnia kupił tonę tzw. groszku. - Myślałem, że to okazja. Człowiek chciał tylko 550 zł. Nigdzie taniej węgla się nie kupi - opowiada poszkodowany.

Dostawca przywiózł towar pod kamienicę rodziny pana M., a ten razem ze szwagrem przenieśli dostawę do piwnicy. Kłopoty zaczęły się następnego dnia.

- Chciałem tym napalić pod kuchnią. Wtedy okazało się, że kupiłem kamienie wymieszane z węglowym pyłem - denerwuje się poszkodowany. Resztki węgla szybko się spaliły, a mężczyzna został z kuchnią wypchaną rozgrzanymi kamieniami. - To jest tłuczeń, który sypie się pod asfalt. Wiem, bo kiedyś pracowałem przy takich robotach - opowiada zirytowany Czytelnik.

Mężczyzna poszedł na pierwszy komisariat policji. Opowiedział o ogłoszeniu i o tym, jak kupił prawie tonę kamieni wymieszanych z pyłem węglowym. - Prowadzimy tę sprawę. Sprawdzamy, czy nie doszło do oszustwa - mówi Arkadiusz Arciszewski z zespołu prasowego KWP w Lublinie.

Poszkodowany Arkadiusz M. próbował skontaktować się z mężczyzną, od którego kupił opał. - Powiedział, że nie zajmuje się sprzedażą węgla - relacjonuje nasz Czytelnik. - Przysłał też SMS, w którym napisał, że nie boi się policji - dodaje oburzony.

Wczoraj do sprzedawcy oszukanego węgla zadzwonił Kurier. - Ja w sprawie węgla z ogłoszenia - zacząłem. - Tak. Słucham - odpowiedział mężczyzna z drugiej strony słuchawki. Kiedy usłyszał, czego ma dotyczyć rozmowa, bez słowa przerwał połączenie. Później nie odbierał już telefonu.

***

Jak rozpoznać, czy węgiel, który kupiliśmy, to nie podróbka?

Właściciele punktów sprzedaży, z którymi rozmawialiśmy, mówią, że nie ma pewnego sposobu, który pozwoli na pierwszy rzut oka rozpoznać, że mamy do czynienia z oszustwem. Arkadiusz M. zaufał nieuczciwemu sprzedawcy i ma teraz w piwnicy blisko tonę kamieni przemieszanych ze śladowymi ilościami węgla. Czy mężczyzna miał szansę uniknąć oszustwa?

- Pierwszy raz słyszę o takim przypadku - przyznaje Tomasz Kopeć z firmy Drewtom. - Nie znam sposobu, który pozwoliłby laikowi na rozpoznanie oszukanego węgla. Na pewno gdyby ten pan miał czas, aby popatrzeć dokładnie na zamówiony towar, być może dostrzegłby różnicę. Najpewniejszy sposób sprawdzenia to próba spalenia. Wtedy wiadomo, co się kupuje.
Nasi rozmówcy radzili, aby robiąc zakupy unikać podejrzanych okazji. Zamiast tego poszukać pewnych firm, które mają siedziby i mogą udokumentować współpracę z kopalniami.
Węgiel staje się coraz droższym towarem. - Ten pochodzący z Bogdanki drożał już siedmiokrotnie - przyznaje Iwona Woś z firmy Andrzej Łacic LRW SPOO.

Największy ruch punkty sprzedaży notowały tuż przed nastaniem zimy. Teraz zakupy robią drobni odbiorcy, którzy głównie uzupełniają zapasy. Niekiedy kupują nawet po kilkadziesiąt kilogramów.
Na kupujących czeka wiele odmian węgla. Może to być opał z Bogdanki: orzech za około 685 zł za tonę lub znacznie drobniejszy groszek za 655 zł. To nie jedyne dostępne odmiany. - My mamy w swojej ofercie węgiel brunatny za 250 zł za tonę. W tej chwili cieszy się on dużym powodzeniem wśród odbiorców. Kupiliśmy go dużo wcześniej, jeszcze przed podwyżkami, dlatego jest on w takiej cenie - tłumaczy Iwona Woś. Jeśli komuś nie odpowiada polski opał, może spróbować ogrzewać się węglem z Syberii. Tona orzecha sprowadzonego ze Wschodu to wydatek około 715 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski