Lublinianie ruszyli po choinki. Jodły i świerki rozchodzą się jak świeże bułeczki [CENY]

- Nie wyobrażam sobie świąt bez choinki. Ten zapach, przyjemne chwile przy ubieraniu, a później szukanie prezentów. Bez tego Wigilia nie byłaby taka sama – przyznaje Agata, którą razem z mężem Mateuszem spotkaliśmy na Targu pod Zamkiem. To właśnie przy al. Unii Lubelskiej mieści się największa giełda choinkowa w mieście.

Pani Agata kupiła drzewko w doniczce. Niewysokie, żeby bombki mógł na nim zawiesić jej 2,5-letni synek. Za taką choinkę trzeba zapłacić w Lublinie około 50 zł. Mniej, bo od 20 do 50 zł, trzeba zapłacić za zwykłego świerka. To jest też najpopularniejsze drzewko w polskich domach. Powyżej 50 zł kosztuje odmiana ze srebrnymi igłami. Za 1,5-metrową jodłę kaukaską zapłacimy około 70 zł. Zakup dwumetrowego drzewa to koszt rzędu 100 zł. Wybór jest duży, bo szczyt zakupów dopiero przed nami.

- Oblężenia spodziewamy się w najbliższy weekend. Żeby wybrać najpiękniejszą choinkę, trzeba przyjść wcześniej - zastrzega pani Monika, która handluje drzewkami na Targu pod Zamkiem. – Mamy świerki z całego województwa, a jodły przyjeżdżają z Bieszczad. Najlepiej schodzą drzewka, które mają od 1,8 do 2,5 metra.

Co zrobić, żeby przedłużyć życie choince?

- Zachęcam do kupowania choinek w doniczce. Później można je posadzić. Nie zawsze to się udaje, ale jeśli zapewnimy drzewku odpowiednie warunki, to jest szansa, że ono się przyjmie - mówi Tomasz Chomicki, arborysta, czyli chirurg i pielęgniarz drzew.

Najtrudniejszy dla choinki jest pobyt w domu. Ścięta choinka przetrwa w mieszkaniu jeśli będzie stała z dala od kaloryferów i innych źródeł ciepła, będzie miała dostęp do wody i światła. Żeby choinka w doniczce przyjęła się później w ogródku, nie należy jej trzymać w domu dłużej niż dwa tygodnie. Przed wystawieniem jej na mróz warto zapewnić jej okres przejściowy, np. w szklarni lub innym chłodniejszym pomieszczeniu z dostępem do światła.

- Żywe choinki są bardziej ekologiczne niż plastikowe. Drzewka z plantacji po wycięciu są zastępowane przez nowe nasadzenia i przyczyniają się do pochłaniania dwutlenku węgla. Uschnięte drzewka coraz częściej są kompostowane i wykorzystywane na ściółkę. Nic się nie marnuje – podkreśla Tomasz Chomicki.

Choinkę można też przywieźć prosto z lasu. Ale nie za darmo.

- W większości nadleśnictw naszej dyrekcji będzie można zakupić drzewko. W tym roku przeznaczyliśmy na sprzedaż ponad 3 tys. świerków i sosen - mówi Marek Kamola, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. Sprzedaż bożonarodzeniowych drzewek prowadzą poszczególne nadleśnictwa. Ceny wahają się od kilku do kilkudziesięciu złotych, w zależności od wysokości. Metrowa choinka kosztuje około 15-20 zł, a 2,5 - 3 m – od 30 do 40 zł.

Za kradzież drzewa grożą kary

Decydując się na zakup choinki na targu lub w sklepie powinniśmy zwrócić uwagę na jej pochodzenie.

- Osoba sprzedająca powinna mieć dokument – asygnatę – potwierdzającą legalność pozyskania bądź zakupu drzewka – przyznaje dyrektor Marek Kamola. I dodaje: - Póki co, nie mamy informacji, aby w tym roku doszło do kradzieży drzewek przeznaczonych na choinki. Z roku na rok, według danych Straży Leśnej, proceder ten zmniejsza się. Można nawet powiedzieć, że jest marginalny.

- Kradzież drzewa o wartości do 500 zł jest wykroczeniem, za które grozi kara ograniczenia lub grzywny - przestrzega kom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Dodatkowo sąd zobowiązuje sprawcę do zapłaty nawiązki w wysokości podwójnej wartości skradzionego drewna. Natomiast za kradzież drzew o wartości powyżej 500 zł Kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności. - Zdecydowanie lepiej zakupić drzewko z legalnych plantacji – przyznaje dyrektor RDLP.