Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianin Paweł P. podejrzany o zabójstwo w Chorwacji

Marcin Koziestański
screen ze strony Zadarski.hr
Pochodzący z Lublina Paweł P. wciąż przebywa w chorwackim areszcie. To w tym kraju będzie się toczyło śledztwo w sprawie zabójstwa na jachcie.

Trwa śledztwo w sprawie śmierci kobiety w Chorwacji, o której zabójstwo podejrzewany jest pochodzący z Lublina przedsiębiorca Paweł P.

Do zdarzenia doszło na początku czerwca. Wtedy to 51-letni Paweł P. i jego partnerka 39-letnia Magdalena A. płynęli jachtem pod polską banderą przez Kanał Zadarski.

CZYTAJ TEŻ: Lublinianka zginęła w Chorwacji. Jej partner podejrzany o zabójstwo

Jak zeznał chorwackim śledczym Paweł P., w czasie rejsu doszło do awarii silnika jachtu. Dlatego 51-latek miał pójść pod podkład, by naprawić łódź. Gdy wrócił, 39-latka była już w wodzie.

Z jego relacji wynikało, że zanurkował i próbował ją ratować. Osłabionego mężczyznę wyłowili dopiero niemieccy marynarze. Wkrótce na powierzchnię wypłynęło ciało kobiety.

Chorwaccy śledczy odkryli na ciele Polki ślady świadczące o brutalnym pobiciu. Postanowili więc aresztować Pawła P., któremu przedstawili zarzut zabójstwa.

- Pochodzący z Lublina Paweł P. aktualnie zameldowany jest w Warszawie, przesłaliśmy więc sprawę do Prokuratury Rejonowej Praga-Południe - poinformowała nas Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Rejonowej Praga-Południe w Warszawie, potwierdza, że materiały przesłane z Lublina dotarły już do stolicy. - Zarejestrowaliśmy sprawę - precyzuje rzecznik Łapczyński.

Jak udało nam się ustalić, Paweł P. wciąż przebywa w chorwackim areszcie. Nic też nie wskazuje, by w najbliższym czasie został przetransportowany do ojczyzny.

- Prawdopodobnie całe śledztwo będzie prowadzone w Chorwacji. Tam doszło do zabójstwa, tam przebywają też możliwi świadkowie, których należy przesłuchać. Przeniesienie sprawy do Polski nie byłoby dobre dla samego przebiegu postępowania - tłumaczy Łapczyński. - Będziemy także chcieli, by to tamtejszy sąd, o ile oczywiście zarzuty dla Pawła P. się potwierdzą, prowadził proces o zabójstwo i wydał wyrok. Prawdopodobnie wniosek o sprowadzenie mężczyzny do Polski sporządzimy dopiero na czas odbywania przez niego kary - wyjaśnia rzecznik.

Paweł P. w Lublinie prowadził m.in. sieci solariów i lombardów. W latach 90. przewodził zorganizowanej grupie przestępczej, która wyłudzała pieniądze. Łącznie za kratami spędził cztery lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski