Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianin podpisał firmie weksel in blanco. Teraz zapłaci 10 tys. zł

Agnieszka Kasperska
Artur Pałys z niedowierzaniem przegląda wyroki sądowe
Artur Pałys z niedowierzaniem przegląda wyroki sądowe Małgorzata Genca
Jedenaście lat temu Artur Pałys podpisał weksel in blanco firmie, z którą rozpoczynał współpracę. Interes się nie powiódł, ale umowy nie udało się rozwiązać. Teraz lublinianin musi zapłacić ponad 10 tys. zł.

Wszystko zaczęło się w 2002 roku. Nasz Czytelnik znalazł w jednej z lubelskich gazet ogłoszenie Bankowego Towarzystwa Finansowego z Jeleniej Góry. - Firma poszukiwała osób, które pośredniczyłyby w zawieraniu umów kredytowych - opowiada pan Artur. - Stwierdziłem, że to coś dla mnie i podpisałem z nimi umowę zlecenie.

Jej zabezpieczeniem był weksel kaucyjny. - Nie widziałem w jego podpisaniu nic złego - mówi Pałys. - Nie przestraszyłem się też, gdy weksla nie udało mi się odzyskać rok później, gdy próbowałem rozwiązać umowę o współpracy. Wtedy wszystko wskazywało na to, że firma upadła, a jej właściciel zniknął.

Jak ustalił sąd, prezes BTF nie zapomniał jednak o lublinianinie. W 2010 roku podpisany przez niego weksel wypełnił na kwotę 10 tys. 200 zł. Potem przekazał go na rzecz innego swojego współpracownika. Ten zaś skierował do sądu wniosek o wydanie nakazu zapłaty.

- Sprawa przeszła już przez wszystkie szczeble i prawomocnym już wyrokiem sąd nakazał mi zapłatę całej, znajdującej się na wekslu, kwoty razem z 19-procentowymi odsetkami rocznymi - denerwuje się Artur Pałys. - To skandal! Nikt nie zwraca uwagi na to, że wypełnienie weksla było zwykłą próbą wyłudzenia. Sąd nie sprawdził w ogóle, czy dług faktycznie istniał, a przecież ja nie byłem winien tej firmie ani grosza.

W podobnej sytuacji jak nasz Czytelnik jest 37 osób z całej Polski. Weksle in blanco dla BTF, podpisywały one w latach 2002-2005. W 2010 r. wypisano na nich kwoty od 1350 zł do 70 tys. zł. Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze rozpatruje teraz wydanie nakazów zapłaty.

- W tych sprawach wyroki jeszcze nie zapadły. W sprawie pana Pałysa mamy już wyrok prawomocny. Wasz Czytelnik mógł jeszcze złożyć o jego kasację, ale z tego nie skorzystał - mówi Andrzej Wieja, rzecznik Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.

- Nie mogłem tego zrobić, bo kasację składać można od kwoty znacznie wyższej niż 10 tys. zł. Konsultowałem się w tej sprawie z prawnikiem. Mnie kasacja nie przysługiwała - ripostuje Pałys.

Sprawa naszego Czytelnika nie jest jednak przegrana. Postępowanie w sprawie podrobienia weksli wciąż prowadzi bowiem Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.

- Przedmiotem naszej analizy są wszystkie przypadki dotyczące weksli in blanco, wystawianych dla Bankowego Towarzystwa Finansowego - deklaruje Violetta Niziołek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. - To żmudna i skomplikowana sprawa. Trudno się teraz nawet pokusić o próbę przewidzenia, kiedy i jak może się zakończyć.

Dopiero jeśli śledczy dopatrzą się złamania prawa, a ktoś zostanie skazany za podrobienie weksli, Pałys będzie mógł domagać się uchylenia nakazu zapłaty za wystawiony przez siebie weksel. Nie może liczyć natomiast na pomoc sądu apelacyjnego.

- Wystąpiliśmy do sądów o przesłanie nam akt wszystkich spraw, związanych z wekslami do BTF. Chcemy poddać je analizie - przyznaje Małgorzata Lamparska, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. - Nie oznacza to jednak, że poczynimy jakieś działania, które mogą zmienić wydane już wyroki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski