– Ten zawód to nie tylko opowiadanie o faktach czy postaciach. To otwieranie ludzi na świat, na sztukę, piękno danego miejsca – podkreśla Marta Denys, przewodniczka, regionalistka, publicystka, kandydatka na Lubliniankę 60-lecia Kuriera Lubelskiego w naszym jubileuszowym plebiscycie.
LUBLINIANKA 60-LECIA - GŁOSOWANIE
O tym, że zostanie przewodniczką, zdecydowała podczas jednej z wycieczek po mieście. – Tak mi się spodobało, iż postanowiłam, że to właśnie chcę robić – wspomina. Tajemnice Lublina, i nie tylko, odkrywa przed turystami od 1965 roku. Spacer po mieście z nią to zawsze przygoda. Mówi nie tylko o miejscach i datach. Przytacza też anegdoty, ciekawostki, wydarzenia, których często próżno szukać w przewodnikach. – Miałam zawsze tzw. program obowiązkowy, ale też dowolny – śmieje się Marta Denys. – Do każdego turysty trzeba znaleźć „kod dostępu”. Tak opowiadać, żeby pozostawić niedosyt, żeby chciał jeszcze przyjechać, jeszcze tę wiedzę uzupełnić.
Lublinianka podkreśla, że przewodnik to zawód wymagający ciągłego pogłębiania wiedzy, dokształcania się. Dla Marty Denys to przyjemny obowiązek: – Uwielbiam jeździć po różnych miejscach, czasami pozornie mało interesujących, i wyszukiwać historyczne perełki.
Szczególnie miłe momenty w pracy przewodnika? Spotkanie gdzieś w świecie „swoich turystów”, którzy z przyjemnością wspominają wspólne zwiedzanie. – Raz takie zdarzenie miało miejsce nawet w Chicago – wspomina Marta Denys.
Jednak przewodnictwo to nie wszystko. Od początku kariery pani Marta dzieli zawodowe pasje między spotkania z turystami a publicystykę krajoznawczą. Współpracowała m.in. z Kameną, Tygodnikiem Współczesnym i miesięcznikiem Na przykład. – To, co zgromadziłam w trakcie pracy przewodnickiej, a co nie zawsze byłam w stanie opowiedzieć, przelewałam na papier – wyjaśnia. W ten sposób powstały nie tylko artykuły, ale też książki. Teraz pracuje nad kolejną. – Będzie to zbiór ciekawostek o Lublinie, historii owianych tajemnicą – ujawnia.
W kolejnych dniach będziemy prezentowali sylwetki pozostałych kandydatek do tytułu Lublinianki 60-lecia Kuriera Lubelskiego.
CZYTAJ TEŻ:
Lublinianka 60-lecia: Teresa Bogacka: WSEI to moje „dziecko”
Lublinianka 60-lecia. Ewa Dumkiewicz - Sprawka: Sukcesy zawdzięczam szczęściu, jakie mam do ludzi
Lublinianka 60-lecia Kuriera Lubelskiego: Maria Olszak-Winiarska: Marzyłam, by zostać pielęgniarką
Lublinianka 60-lecia. Marzena Pieńkosz-Sapieha: Skromnie i po cichu można zrobić rzeczy wielkie
Lublinianka 60-lecia. Anna Nawrot-Gryka: Dawno temu wybrałam Białą i jestem w niej do dziś
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?