- Zagraliśmy o wiele lepiej niż w ostatnim przegranym spotkaniu z Avią Świdnik - mówi Marek Sadowski, trener Lublinianki-Wieniawy. - Jestem bardzo zadowolony z postawy całego zespołu, a szczególnie Bartosza Tomczuka, który rozegrał kapitalną partię.
I właśnie wspomniany Tomczuk (jesienią grał w Cisach Nałęczów) ładnym uderzeniem z rzutu wolnego wyprowadził swój zespół na prowadzenie. - Przeważaliśmy praktycznie przez całe spotkanie. Byliśmy znacznie lepszą drużyną niż Broń, która przecież potrafi grać w piłkę. Mieliśmy o wiele więcej sytuacji do strzelenia bramek niż gospodarze. Trzeba też dodać, że mecz rozegrano w bardzo dobrych warunkach, na nieźle przygotowanym boisku - wyjawia Sadowski.
Szkoleniowiec lubelskiego trzecioligowca nie jest zmartwiony faktem, że w końcówce meczu rywale doprowadzili do wyrównania. - Tu nie chodzi o wynik, ale naszą grę. A ta była naprawdę niezła. Wystawiłem dwa składy, ponieważ mam szeroką kadrę, a piłkarze walczą o miejsce w podstawowej jedenastce - dodaje trener zespołu z Wieniawy.
W jego ekipie zabrakło sprawdzanego wcześniej Michała Czarneckiego. - Zgłosił on uraz, więc nie było sensu ryzykować poważnej kontuzji. W poniedziałek powinien wrócić do treningów, a my cały czas chcemy, żeby do nas dołączył - kończy Sadowski.
Za tydzień w sobotę 9 lutego (godz. 11) Lublinianka-Wieniawa w Lublinie na boisku przy ul. Poturzyńskiej zmierzy się z Lewartem Lubartów.
Lublinianka (I połowa): Krupa - Mazurek, Krupski, Styżej, Lewkowicz, Wójtowicz, Muszyński, Majewski, Matheo, Gołociński, Tomczuk. Lublinianka (II połowa): Zapał - K. Ręba, Krupski, Styżej, Wiśniewski, Gąsior, Matheo, Wesołowski, Jeż, Muszyński, Tomczuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?