Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianki po wygranej w rzutach karnych z Zagłębiem Lubin nadal z szansami na złoto PGNiG Superligi. Zobacz zdjęcia

Krzysztof Szuptarski
MKS FunFloor Perła Lublin
MKS FunFloor Perła na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek PGNiG Superligi nadal ma szanse na tytuł mistrzowski. Lublinianki w sobotę wygrały na wyjeździe po rzutach karnych z Zagłębiem Lubin i tracą aktualnie do "Miedziowych" cztery punkty. Team trenerki Moniki Marzec musi teraz wygrać dwa ostatnie mecze i liczyć na potknięcia ekipy z Dolnego Śląska.

– Bardzo cieszymy się z tej wygranej, pomimo tego, że dopiero po rzutach karnych. Wszyscy wiemy jakie były ostatnie spotkania w naszym wykonaniu i ten triumf w Lubinie to bardzo duży zastrzyk pozytywnej energii dla nas. Nie ma co jeszcze rozwieszać medali na szyjach, skoro do zakończenia sezonu pozostały dwie kolejki – mówi Weronika Gawlik, bramkarka MKS FunFloor Perły.

Sobotnie starcie rozpoczęło się od dwóch świetnych rzutów z drugiej linii Dominiki Więckowskiej i lublinianki w 3. minucie wyszły na prowadzenie 2:0. Sześć minut później po bramce ze skrzydła Oktawii Płomińskiej, biało-zielone wygrywały już 5:2. W 14. minucie po trafieniu Darii Zawistowskiej, gospodynie doprowadziły do remisu 6:6, a za chwilę Emilia Galińska wyprowadziła Miedziowe na pierwsze prowadzenie w tym meczu (7:6).

Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy po świetnej akcji Darii Szynkaruk, przyjezdne wygrywały 10:9. W dodatku za brutalny faul czerwoną kartkę otrzymała Galińska. Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się remisem 10:10.

Po zmianie stron ekipa z Dolnego Śląska odskoczyła w 36. minucie na plus dwa (13:11). Trzy minuty później tablica wyników ponownie pokazywała jednak remis (14:14), gdy swojego kolejnego gola zdobyła Płomińska.

W 42. minucie Romana Roszak wyprowadziła 22-krotne na prowadzenie 16:15. Za chwilę piękną indywidualną akcją popisała się Szynkaruk i lublinianki miały już dwie bramki zaliczki (17:15). Na trzy minuty przed końcową syreną MKS prowadził jeszcze 23:22, ale Zagłębie doprowadziło do remisu i na minutę przed końcem było w dodatku w posiadaniu piłki.

Co prawda Adrianna Górna dała prowadzenie miejscowym z rzutu karnego, ale w ostatnich sekundach Brazylijka Jacqueline Anastacio pokonała lubińską bramkarkę i do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były rzuty karne. W serii "siódemek" klasą błysnęła Gawlik, broniąc dwa rzuty rywalek.

– Cieszymy się bardzo, że przełamałyśmy się i w dodatku na tak trudnym terenie w Lubinie. Pokazałyśmy tutaj charakter, zagrałyśmy dla swoich ambicji i marzeń. Do końca ligi mamy, podobnie jak Zagłębie dwa spotkania i wciąż nadzieje, że zdobędziemy złoto – podkreśla Oktawia Płomińska, skrzydłowa lubelskiego zespołu.

Zagłębie Lubin - MKS FunFloor Perła Lublin 24:24 (10:10) (rzuty karne: 2:4)

Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Kochaniak-Sala 5, Matieli 5, Zawistowska 4, Świerżewska 3, Górna 3, Łabuda 2, Drabik 1, Galińska 1, Grzyb, Hartman, Milojević, Noga. Kary: 6 min. Trener: Bożena Karkut

MKS: Gawlik, Razum, Wdowiak – Anastacio 7, Płomińska 5, Szynkaruk 4, Więckowska 3, Roszak 3, Achruk 1, Beganovic 1, Pietras, Portasińska, Szarawaga. Kary: 4 min. Trener: Monika Marzec

Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcimn Piechota (Płock)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski