Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin-Świdnik: Lotnisko działa, ale jak dojechać?

Aleksandra Dunajska
Około 3900 pasażerów obsłużył lubelski port przez pierwszy tydzień funkcjonowania. Gorzej jest z organizacją transportu na lotnisko, bo nikt nie pomyślał, że pociąg to za mało.
Około 3900 pasażerów obsłużył lubelski port przez pierwszy tydzień funkcjonowania. Gorzej jest z organizacją transportu na lotnisko, bo nikt nie pomyślał, że pociąg to za mało. Tomek Koryszko
Około 3900 pasażerów obsłużył lubelski port przez pierwszy tydzień funkcjonowania. Procedury związane z odprawianiem i przyjmowaniem podróżnych przebiegają sprawnie. Gorzej jest z organizacją transportu na lotnisko, bo nikt nie pomyślał, że pociąg to za mało.

W pierwszym tygodniu działania portu w Świdniku odbyło się w sumie 26 startów i lądowań. Samolotami WizzAira i Ryanaira pasażerowie przylatywali i odlatywali do Londynu Stansted i Luton, Dublina i Oslo. Dariusz Krzowski, wiceprezes Portu Lotniczego Lublin, podkreślał przed świętami, że obsługa lotniska działa coraz lepiej. - Co prawda pierwszego dnia zdarzył nam się mały problem z systemem informatycznym, ale później już wszystko przebiegało szybciej. Raz udało się do 16 minut ograniczyć czas obsługi samolotu między przylotem i ponownym startem. A tego wymagają też od nas linie lotnicze - tłumaczy Krzowski.

Czytaj więcej o Lotnisku Lublin w naszym serwisie

Pasażerowie na ogólne funkcjonowanie lotniska raczej nie narzekają. Sporym problemem jest jednak dojazd do niego. Duma portu, czyli pociągi wjeżdżające do samego terminalu, kursują pięć razy dziennie. Nie wszystkie są jednak dostosowane do godzin wylotów i przylotów samolotów. Co więcej - jeśli samolot się spóźni, jak to było np. w ubiegły wtorek, skład odjeżdża zgodnie z zaplanowanym czasem. Na kolejny podróżni czekali wówczas ponad dwie godziny. Kolejarze tłumaczą, że muszą się trzymać rozkładu. To zrozumiałe, ale dlaczego nie pomyślano o zapewnieniu innej komunikacji? - Brak autobusów to kpina. Dzisiaj nie ma kto po mnie przyjechać, więc albo muszę czekać dwie godziny, albo zapłacić za taksówkę do Lublina około 60 zł - narzekała pani Aneta, która w ubiegły wtorek przyleciała opóźnionym WizzAirem z Londynu do Świdnika.

Lubelski Zarząd Transportu Miejskiego raczej szybko nie uruchomi autobusów do lotniska. - ZTM jest otwarty na rozmowy. Ale ruch należy do zarządu Portu Lotniczego, który jest odpowiedzialny za stworzenie siatki połączeń - podkreśla Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina (miasto jest większościowym udziałowcem PLL). - Prezydent oczekuje, że PLL jak najszybciej znajdzie rozwiązanie tego problemu - dodaje.

Port zapewnia, że połączenia zostaną uruchomione "możliwie najszybciej". Kiedy dokładnie? - Trudno to określić. W piątek przed świętami odbyło się spotkanie w tej sprawie. Chcemy tymczasowo zapewnić transport busami, a ostatecznie przewoźnicy, którzy będą świadczyć usługi przewozowe do i z lotniska, zostaną wybrani w przetargu. Jest już przygotowywany - tłumaczy Piotr Jankowski, rzecznik PLL.

Zainteresowane uruchomieniem połączeń z Lublina na lotnisko jest m.in. PKS Wschód. - Mamy busy, które mogłyby obsługiwać tę linię. Przedstawiliśmy naszą ofertę prezesowi PLL. Gdyby spółka przyjęła propozycję, moglibyśmy rozpocząć kursy już w pierwszych dniach nowego roku - wyjaśnia Józef Penar, dyrektor lubelskiego oddziału PKS Wschód.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski