Żółto-czarni wygrali otwierającego mecz seta 25:22. Do momentu, w którym drużyny remisowały 14:14 na parkiecie trwała wyrównana walka, na zasadzie "cios za cios". Później jednak lublinianie odskoczyli punktowo rywalom i nie oddali przewagi do końca partii, którą zakończył efektownym atakiem Szymon Romać.
Podobnie jak w niedzielnej potyczce, oba zespoły grały falami, przeplatając lepsze fragmenty spotkania z tymi zdecydowanie słabszymi. Dlatego też nie było większym zaskoczeniem, że w drugiej odsłonie górą byli gospodarze, wykorzystujący niemalże wszystkie błędy przeciwników. Duża determinacja i lepsza skuteczność w ataku eWinner Gwardii sprawiły, że podopieczni trenera Marka Lebedew wygrali różnicą czterech punktów.
W kolejnym secie wrocławianie prowadzili już 22:20 i 23:21, ale za każdym razem LUK Politechnika wyrównywała. Drużyna z Lublina była w stanie obronić również pierwszą piłkę setową dla miejscowych, jednak przy drugiej była już bezsilna. Tak jak w pierwszym z półfinałów, najwięcej problemów lubelskiemu zespołowi sprawiał jego były zawodnik - Damian Wierzbicki. Niezwykle groźny był ponadto Jeffrey Menzel.
Wrocławska ekipa przystąpiła do następnej partii, prowadząc w całym spotkaniu 2:1. Żółto-czarni nie pozwolili rywalom rozpędzić się na tyle, by ci rozstrzygnęli mecz w czterech odsłonach. Znów lepiej funkcjonować zaczął atak lublinian, więcej punktów przynosiły także zagrywki oraz gra blokiem. Siatkarze eGwardii wyglądali natomiast na całkowicie zagubionych w swoich boiskowych poczynaniach, dzięki czemu przyjezdni zdobywali kolejne punkty z dziecinną łatwością. O przebiegu tego seta najlepiej świadczy fakt, że lublinianie wygrali go różnicą aż 15 punktów, co oznaczało, że w drugim starciu z rzędu o końcowym wyniku zdecyduje tie-break.
W decydujące starcie lepiej weszli żółto-czarni, którzy najpierw prowadzili 3:1, a chwilę później 4:2. Miejscowi jednak odrobili straty z nawiązką, dzięki czemu przy zmianie stron mogli cieszyć się z zaliczki w postaci trzech oczek, przy wyniku 8:5. To nie zrobiło wrażenia na LUK Politechnice, która zdobyła sześć punktów z rzędu, odzyskała prowadzenie i zbudowała przewagę, która ostatecznie zapewniła jej triumf. A statuetka najlepszego zawodnika meczu powędrowała do znakomicie dysponowanego Pawła Rusina.
Lubelski zespół czeka teraz finałowy bój z BBTS Bielsko-Biała. O zwycięstwo na koniec sezonu i awans do PlusLigi rywalizuje się w serii do trzech wygranych. Pierwszy mecz odbędzie się 29 kwietnia.
eWinner Gwardia Wrocław - LUK Politechnika Lublin 2:3 (22:25, 25:21, 26:24, 10:25, 11:15)
eWinner Gwardia: Menzel 22, Wierzbicki 19, Lubaczewski 11, Siwicki 3, Olczyk 3, Biernat 3, Gibek, Frąc, Matula, Nowik, Szymeczko, Michułka (libero), Kołtowski (libero). Trener: Mark Lebedew
LUK Politechnika: Mehić 17, Romać 17, Rusin 15, Sobala 15, Stajer 11, Wachnik 4, Ziobrowski 3, Pająk 3, Sterna 1, Durski, Majstorović (libero), Cabaj (libero). Trener: Dariusz Daszkiewicz
Sędziowali: Paweł Kapica i Grzegorz Kaczmarzyk
ZOBACZ TAKŻE:
- Te budowle kiedyś zachwycały, teraz to tylko ruiny. Zobacz zdjęcia przed i po
- Najrzadsze nazwiska w woj. lubelskim. Nosi je tylko garstka mieszkańców. Sprawdź
- Pełne uroku, unikalne, zabytkowe cerkwie na Lubelszczyźnie
- Wieniawa na starych zdjęciach. Czy rozpoznajesz te miejsca? Zobacz
- Lubelskie obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Zobacz zdjęcia
- Oto największe inwestycje w regionie. Ile kosztowała ich realizacja?
Wielkie derby Górnego Śląska Ruch Chorzów vs Górnik Zabrze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?