Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LUK Politechnika Lublin zagra w czwartek na wyjeździe z ekipą KFC Gwardia Wrocław

SZUPTI
fot. LUK Politechnika Lublin
Przed siatkarzami LUK Politechniki Lublin kolejny niezwykle wymagający przeciwnik. Podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyka zmierzą się bowiem dzisiaj w wyjazdowym starciu z ekipą KFC Gwardia Wrocław w 19. kolejce rozgrywek Krispol 1. Ligi. W lubelskiej drużynie zadebiutuje w czwartek nowy zawodnik, japoński libero Sho Takahashi.

Lubelskiemu zespołowi w ostatnim czasie nie wiedzie się najlepiej w lidze, gdyż LUK Politechnika przegrała w 2020 roku wszystkie trzy potyczki w tie-breakach, w tym dwa u siebie. W poprzedniej kolejce lublinianie mieli w końcu wrócić na zwycięską ścieżkę i przełamać się, jednak wypuścili zwycięstwo z KPS Siedlce. Co ciekawe team Macieja Kołodziejczyka prowadził w drugim secie 24:21 oraz 14:11 w tie-breaku i obie te partie przegrał.

– Pojedynek z siedlczanami przybił nie tylko mnie, ale i zawodników. Chcieliśmy się przełamać przed własną publicznością. Sądzę, że ekipa KPS to był idealny zespół, z którym mogliśmy wygrać. Cały czas zastanawiam się, dlaczego nie triumfowaliśmy w tym spotkaniu. Zachowujemy się jak przysłowiowe Janosiki, zabieramy bogatym, po to, żeby później oddawać biednym. Nie może tak być, bo wiemy, o co gramy – mówi Maciej Kołodziejczyk, szkoleniowiec LUK Politechniki.

W związku z urazem podstawowego libero Rafała Cabaja działacze lubelskiego musieli zatrudnić nowego zawodnika. Wybór padł na Sho Takahashiego, grającego do tej pory w Japonii. Będzie on musiał teraz udowodnić, że nie jest przypadkowym siatkarzem.

– Japończyk zadebiutuje w naszej drużynie już w czwartkowym meczu z Gwardią i myślę, że wybiegnie on od razu w podstawowym składzie. Na całe szczęście do zespołu powoli wracają kontuzjowani zawodnicy i liczę, że wpłynie to pozytywnie na całą drużynę. Nie ukrywam jednak, że czeka nas bardzo ciężka przeprawa we Wrocławiu – podkreśla Maciej Kołodziejczyk.

– Wrocławianie bardzo dobrze spisują się we własnej hali, a do tego będą chcieli zrewanżować się za porażkę w Lublinie. Wymarzonym scenariuszem byłoby dla mnie zwycięstwo 3:2, gdyż wówczas udowodnilibyśmy sobie, że potrafimy wygrywać w tie-breakach, które przegraliśmy przecież w trzech ostatnich kolejkach. Siatkarze obu ekip będą mieli dodatkową motywację, bowiem starcie to będzie transmitowane na żywo w telewizji – dodaje.

Beniaminek z Lublina po ostatniej porażce spadł na trzecie miejsce w ligowej, mając obecnie w dorobku 34 pkt. Politechnikę przeskoczył BBTS Bielsko-Biała, która ma na koncie jedno oczko więcej. Za tymi zespołami jest jednak spory ścisk, a różnica między drugą i szóstą ekipą wynosi zaledwie 4 pkt.

W pierwszej rundzie LUK Politechnika wygrała u siebie 3:1, choć wrocławianie byli bardzo blisko, aby doprowadzić do tie-breaka (czwarty set zakończył się zwycięstwem gospodarzy 32:30). MVP tamtego spotkania został atakujący Damian Wierzbicki, który zdobył aż 33 oczka dla lublinian. Jest on zresztą najlepiej punktującym zawodnikiem całej ligi, mając na koncie 337 pkt, a ponad połowa jego ataków kończy się punktami (50,84%). Tuż za nim plasuje się kolega klubowy Wierzbickiego, przyjmujący Paweł Rusin (294 pkt.), który ma też najwyższy procent przyjęć w lidze (63,55%), a 33 posłane asy serwisowe plasują go na trzecim miejscu w zestawieniu.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski