W Krakowie spotkały się drużyny, które zwycięstwa potrzebowały jak tlenu. Faworytem poniedziałkowej konfrontacji był lubelski zespół, który ostatni raz wygrał pod koniec stycznia i od tamtego czasu nie dopisał do swojego ligowego konta chociażby punktu.
Z kolei lwowianie w ostatnich pięciu spotkaniach nie byli w stanie wygrać nawet jednego seta i podobnie, jak ekipa z Koziego Grodu przeżywają regres formy. To, że potrafią grać jednak w siatkówkę pokazali między innymi w pierwszej rundzie w Lublinie, przegrywając z żółto-czarnymi dopiero po tie-breaku.
Po asie serwisowym Szymona Romacia, LUK objął prowadzenie 2:0. Lwowianie zdołali doprowadzić co prawda do remisu, ale to goście w kolejnym okresie wypracowali sobie trzy oczka zaliczki (10:7). Od tego momentu serię 4:0 zanotowali gospodarze, obejmując prowadzenie 11:10.
Następnie po autowym ataku Romacia, przewaga Ukraińców po raz pierwszy w tym starciu wzrosła do dwóch punktów (15:13), a chwilę potem Barkom Każany wygrywał już 17:14. Gdy Tupczij poradził sobie z blokiem w kontrataku, miejscowi byli coraz bliżej triumfu w premierowej odsłonie (20:16). Drużyna trenera Dariusza Daszkiewicza złapała jeszcze kontakt z rywalem (20:21), ale gospodarze nie dali się już dogonić, zwyciężając w pierwszej partii 25:22.
W drugim secie ekipa ze Lwowa poszła za ciosem, odskakując na początku na 7:4. O czas poprosił wówczas lubelski szkoleniowiec Dariusz Daszkiewicz. Przyniosło to efekt, gdyż po powrocie na boisko Nicolas Szerszeń doprowadził do remisu 9:9.
Od stanu 14:14 przeciwnicy ponownie odskoczyli na plus trzy (17:14) i nie dali się już dogonić. Partię zakończył mocnym atakiem Jonas Kvalen (25:21) i team trenera Ugisa Krastinsa objął niespodziewanie prowadzenie w całym pojedynku 2:0.
Trzecia odsłona rozpoczęła się od szybkiego prowadzenia lublinian 5:0. Od stanu 7:1 dla ekipy LUK, goście zanotowali przestój, a Artem Smoliar doprowadził do remisu atakiem ze środka (10:10).
Od tego czasu na boisku zaczęli dominować siatkarze z Ukrainy (14:10, 20:15), choć żółto-czarnym udało się jeszcze w końcówce zbliżyć na jedno oczko (19:20). Rywale nie pozwolili już na więcej i po uderzeniu na prawym skrzydle Tupczija mieli cztery piłki meczowe (24:20). Wykorzystali pierwszą z nich, a potyczkę zakończył blok Murata Yenipazara.
Barkom Każany Lwów – LUK Lublin 3:0 (25:22, 25:21, 25:20)
Barkom: Tupczij 17, Kvalen 11, Firkal 8, Smoliar 7, Yenipazar 5, Szczurow 2, Kanajew (libero) oraz Kucher 2, Holoven. Trener: Ugis Krastins
LUK: Szerszeń 13, Stajer 9, Nowakowski 8, Romać 7, Włodarczyk 1, Komenda, Gregorowicz (libero) oraz Malinowski 1, Wachnik 1, Jóźwik 1, Torelli. Trener: Dariusz Daszkiewicz
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?