Impreza odbyła się we Włoszech. ISDE Six days to mające ponad stuletnią historię, najsłynniejsze na świecie zawody motocyklistów enduro. Na trasie rywalizują ze sobą najlepsi zawodnicy z całego świata. Każdy z uczestników musi nie tylko zaprezentować swoje umiejętności jazdy na motocyklu, ale również wykazać się znajomością swojego sprzętu, który należy samodzielnie naprawiać i przygotowywać.
Więckowski aktualnie zajmuje pierwsze miejsce w Mistrzostwach Polski Enduro oraz drugą lokatę w mistrzostwach Europy, co pozwoliło mu zdobyć nominację do najbardziej prestiżowej imprezy na globie. Lublinian wystąpił w składzie czteroosobowej kadry narodowej.
- Dotarłem do mety cały i zdrowy, motocykl też w jednym kawałku. To na pewno cieszy - przyznał Maciej Więckowski. – Wisienką na torcie był finałowy motocross, który poszedł mi bardzo dobrze. W zasadzie zgodnie z planem, choć nie spodziewałem się, że będę mógł jak równy z równym rywalizować z tak uznanymi zawodnikami. Na próbach enduro, jechali ode mnie dużo lepiej. Jednak w motocrossie nawiązywałem bezpośrednią walkę z nimi, zarówno z Amerykanami czy Włochami, którzy wygrali zawody. Impreza zgromadziła dużą liczbę widzów, w tym kibiców z naszego kraju. Widać było polskie akcenty, co cieszyło i motywowało do walki. Cały team spisał się dobrze, ostatniego dnia udało nam się nawet awansować o jedno miejsce, odrabiając przy tym dużą stratę m.in. dzięki mojemu dobremu występowi - podsumował.
Zawodnika KM Cross jeszcze we wrześniu czekają starty w kolejnej rundzie mistrzostw świata oraz Europy. 11 miejsce na "sześciodniówce" to dobry prognostyk przed następnymi imprezami.
ZOBACZ TAKŻE:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?