Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maj tak pachnie że chce się żyć

Sylwia Hejno
Psycholog Irena Franaszek: - Na wiosnę ludzie są dla siebie milsi
Psycholog Irena Franaszek: - Na wiosnę ludzie są dla siebie milsi
O majowym upojeniu wiosną i o tym, jak się ustrzec przed zakochaniem, z psychologiem Ireną Franaszek rozmawia Sylwia Hejno.

Co takiego szczególnego jest w maju, że świat wydaje się bardziej radosny, a w nas aż kipi chęć do życia?

Wiadomo, że maj uchodzi za miesiąc zakochanych, że wszystko w przyrodzie się wtedy rozwija i kwitnie. Ten widok wyzwala w nas pozytywną energię. Ale za tym faktem kryje się także rodzaj odwiecznego rytuału związanego z wiosną: do życia budzi się przyroda, a wraz nią budzimy się i my.

A więc powielamy obowiązujący wzorzec zachowania?

Nie tylko. Po zimie wkraczamy w okres przednówka. W marcu i kwietniu w moim gabinecie pojawia się mnóstwo osób. Okres przejściowy powoduje nasilenie różnych nieprzyjemnych objawów, czy depresyjnych skłonności. Organizm i psychika są zwyczajnie zmęczone. Ma to także związek z zimowym krajobrazem, który jest ciemny, szary i monotonny. Rzadziej się wtedy wychodzi z domu i spotyka z innymi ludźmi, z wyjątkiem szczególnych okoliczności. Można powiedzieć, że rytm życia i psychiki w pewien sposób dostosowuje się do uśpionego rytmu przyrody. Natomiast wiosną dostajemy coraz więcej nowych bodźców, głównie ciepła i światła. Energia wyczuwalna w naturze przechodzi także na człowieka. I wtedy zaczyna się tak zwany okres godowy, nie tylko w świecie zwierząt, bo i ludzie zaczynają na siebie coraz cieplej spoglądać...

...a w parkach pachnie bez i nawet osiedlowe uliczki są obficie obsypane białymi płatkami. Jak działa na nas ten wiosenny krajobraz?

Nie mogę przytoczyć wyników żadnych badań na ten temat, bo ich niestety nie znam. Ale kwiat jest na pewno potężnym symbolem. Samo rozkwitanie jest metaforą - mówimy, że rozkwita kobieta, rozkwita także miłość. Ta symbolika bardzo silnie na nas wpływa. Wiosną staje się wręcz namacalna. Pachnąca przyroda zwyczajnie budzi w nas siły życia, stajemy się bardziej pobudzeni.

Czy jest jakiś sposób, aby ustrzec się przed majowym zakochaniem?

Wiosną zakochujemy się łatwiej. Ale wiadomo również, że inaczej, bo często zupełnie nieracjonalnie. Konsekwencje tego zakochania mogą potem nie spełniać naszych oczekiwań. Jedyne co mogę polecać w takich przypadkach, to zachowanie zdrowego rozsądku.

Czy na majowy czar jesteśmy wszyscy podatni?

Wyjąwszy takie przypadki, gdy ktoś ma jakieś zmartwienia lub coś przykrego mu się przydarzy właśnie w maju, to sądzę, że raczej tak. Gdy się rozglądam po ulicach, to, niezależnie od wieku, większość osób wydaje się być pod wpływem uroku wiosny - mają więcej energii i częściej się uśmiechają. Ludzie są dla siebie milsi.

Do kiedy ten urok potrwa?

Stosownie do ludowych wierzeń, odpowiem, że prawdopodobnie aż do nocy kupały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski