Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabryczne morderstwa w pow. chełmskim, czyli tragedie w czterech ścianach

Katarzyna Sobczuk
Przed domem zamordowanej 34-latki we wsi Rybie
Przed domem zamordowanej 34-latki we wsi Rybie Katarzyna Sobczuk
Tragiczne informacje z Chełma i powiatu chełmskiego coraz częściej trafiają na pierwsze strony gazet. Często są to opisy makabrycznych zbrodni. Dlaczego właśnie tu dochodzi to morderstw i gwałtów, które są niczym wyjęte ze scenariusza horroru?

- Ciężko jednoznacznie ustalić przyczynę takich zachowań. Być może jest to bieda, brak pracy i perspektyw. Często do zbrodni dochodzi również pod wpływem alkoholu i emocji - twierdzi Andrzej Stasieczek, krasnostawski prokurator rejonowy (krasnostawska prokuratura prowadzi sprawy z terenu kilku gmin powiatu chełmskiego - przyp. red.).

Pewne jest to, że w prokuraturach z roku na rok przybywa przypadków coraz bardziej brutalnych morderstw. Przykładów makabrycznych zbrodni nie trzeba daleko szukać. Jedna z nich wydarzyła się 29 lipca 2013 roku w Wereszczach Dużych w powiecie chełmskim.

Wnuczek zabija babcię

Młody mężczyzna przyszedł do babci późnym wieczorem. W pewnym momencie doszło między nimi do sprzeczki i szarpaniny. Kobieta miała upaść, a 18-latek chwycił za młotek i zadał jej kilka ciosów w głowę. Uderzenia były tak silne, że w czaszce kobiety powstały dziury. Morderca ciało swojej ofiary wrzucił do małej piwniczki, znajdującej się pod podłogą. By ukryć ślady krwi odwrócił deski w podłodze na drugą stronę. Ciało zostało znalezione kilka dni później. Dlaczego mężczyzna zabił 71-letnią kobietę? Tego nie pamięta. Tłumaczy, że był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Szokujące w tej sprawie jest także to, że chłopak brał udział w poszukiwaniach kobiety.

Sąsiedzi gwałcą znajomą

Rybie - mała wieś w gminie Rejowiec. Tu trzech sąsiadów najpierw brutalnie zgwałciło 34-latkę, a później okładało ją po głowie szufelką. Jeden z oskarżonych podczas wizji lokalnej dokładnie opowiedział, co się stało, ujawniając makabryczne okoliczności zabójstwa. Roman K., Józef K. i Dariusz R. przyszli 3 października 2012 roku, po południu do Izabeli K. Zaczęli pić alkohol. Po skonsumowaniu pierwszej butelki stwierdzili, że chcą zabawić się z 34-latką. Kobieta nie chciała współżyć z mężczyznami. Zdenerwowało ich to do tego stopnia, że postanowili ją zgwałcić.

Jak wynika z ustaleń śledczych, wszyscy trzej współżyli z Izabelą K. Kobieta straciła przytomność. Wówczas mężczyźni zostawili 34-latkę i wyszli do kuchni, by dokończyć kolejną butelkę alkoholu. Trzej podejrzani bali się, że kobieta zezna przeciw nim na policji i obmyślili, co zrobić, by nigdy już nikomu nic nie powiedziała. Przy kolejnej butelce wódki zapadła decyzja o zabiciu Izabeli K. Mężczyźni wrócili do pokoju, kopali i bili swoją znajomą. Jak zeznał jeden z podejrzanych, wielokrotnie okładali ją szufelką, którą znaleźli przy kuchni kaflowej. Kobieta była również duszona, a "dla pewności" mężczyźni zadali jej dwa ciosy nożem.

Izabela K. zmarła, zakrztusiła się swoją krwią. Gdy kaci mieli już pewność, że 34-latka nie żyje, postanowili pozbyć się ciała. Wynieśli je przed dom. Nie wiedzieli co z nim zrobić. Wnieśli więc kobietę do środka i położyli na łóżku. Potem wszyscy wrócili do domów.

Następnego dnia Józef K. i Roman K., jak gdyby nigdy nic, przyszli w "odwiedziny" do kobiety. Udając, że nie było ich tam poprzedniej nocy, zawiadomili pogotowie i zaalarmowali sąsiadów. W ten sposób chcieli odsunąć od siebie podejrzenia.

Widziała w matce diabła

Katarzyna D. mieszkała ze swoją 62-letnią matką w Rożdżałowie koło Chełma. Przeprowadziła się tam po samobójstwie męża, które bardzo przeżyła. 26 lutego ubiegłego roku 41-latka zaatakowała nożem swoją matkę. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, wszędzie było pełno krwi. Ciało kobiety leżało na podwórku. Śledczy ustalili, że 62-latka została zaatakowana w domu, udało się jej uciec na podwórze, niestety, tam córka zadała jej śmiertelny cios w serce. Kobieta zmarła na miejscu.

Katarzyna D. przyznała, że widziała w matce diabła, którego chciała zabić. 41-latka już wcześniej leczyła się psychiatrycznie. Z takiej pomocy miała korzystać od 20 lat. Kobieta została uznana przez sąd za niepoczytalną. Mieszkańcy Rożdżałowa boją się, że matkobójczyni może wrócić i znów zaatakować.

Choroby psychiczne coraz częściej popychają do okrutnych zbrodni, a ich scenariusz jest podobny. Sprawca chwyta za nóż i zadaje kilkanaście ciosów na oślep. Później nie umie wytłumaczyć dlaczego zabił. W Chełmie do takich zbrodni dochodzi coraz częściej. Przykładem może być morderstwo opisywane przez nas 10 czerwca tego roku.

Zasztyletował matkę

32-letni mężczyzna zadał matce kilkanaście ciosów nożem w okolice barku, łopatki i szyi. 58-letnia emerytowana nauczycielka wykrwawiła się w pokoju. Jej syn po wszystkim spakował się i wyszedł z domu. Ciało kobiety znalazła córka, która od kilku dni nie mogła dodzwonić się do matki. Gdy przyjechała na miejsce, drzwi były zamknięte. Aby wejść do środka wezwano strażaków.

Syn kobiety wpadł przypadkiem, bo zaatakował nożem na Dworcu Zachodnim w Warszawie dwójkę podróżnych. Kobiecie udało się uciec, a 47-letni Włoch został raniony przez mężczyznę w policzek i przedramię. Na szczęście nie były to groźne rany.

Chełm i powiat chełmski nie są niebezpiecznymi miejscami. Takie zdanie ma zdecydowana większość mieszkańców. - Czuję się tu bezpieczna. Większość tragedii, o których czytamy w prasie, rozgrywa się w czterech ścianach. Wynika z tego, że bardziej powinniśmy bać się członków swojej rodziny niż obcych - mówi Agnieszka Wójtowicz z Chełma. - Mnie nadal krew w żyłach mrozi wspomnienie o strzelaninie przy ul. Lutosławskiego.

Strzelił kobiecie w głowę

Do strzelaniny w centrum Chełma doszło 7 lipca 2013 około godziny 14. 38-letni mężczyzna miał posprzeczać się ze swoją byłą już partnerką. Gdy 29-latka wróciła do ich mieszkania po resztę swoich rzeczy, konkubent postanowił zatrzymać ją za wszelką cenę. Mężczyzna, przemytnik doskonale znany policji, miał w domu broń i jak się później okazało plan na "zabójstwo idealne". Chciał upozorować, że to była konkubina próbowała go zabić, a później popełniła samobójstwo.

Sąsiedzi najpierw usłyszeli dwa strzały, później na klatkę schodową wybiegł 38-latek z raną postrzałową ramienia. Leżącego na klatce schodowej mężczyznę znalazł sąsiad, który zajrzał również przez otwarte drzwi do mieszkania byłej pary. Tam zobaczył postrzeloną kobietę, która wówczas jeszcze żyła. Wokół niej miały leżeć banknoty, a w lewej ręce miała trzymać pistolet.

Już kilka dni później okazało się, że wcześniejsze podejrzenia były błędne. Ofiara stała się winnym. Śledczy rozwiązali zagadkę, ponieważ 38-latek popełnił błąd. Mężczyzna strzelił w głowę kobiety z lewej strony, pistolet ułożył również przy jej lewej ręce. Tymczasem kobieta była praworęczna.

- Pracuję już kilkanaście lat jako policjant i muszę przyznać, że z roku na rok brutalność morderstw wzrasta. Ludzie są chyba coraz bardziej sfrustrowani i niezadowoleni z życia. Łatwo ponosi ich złość i dochodzi do prawdziwych tragedii - mówi anonimowo policjant z chełmskiej policji kryminalnej. - Większość tragedii rozgrywa się w czterech ścianach, nie ma przypadkowych ofiar, a sprawcy zaczynają zacierać po sobie ślady - dodaje.

Wystarczą 4 sekundy, żeby zabić

- Z biegiem lat coraz bardziej dostrzegalna jest brutalizacja zachowań wobec najbliższych. Mamy coraz więcej zabójstw w obrębie grupy społecznej, jaką jest rodzina. Trendy dotyczące zabójstw zaczynają obejmować tzw. normalne rodziny, w przypadku których nie spodziewalibyśmy się takich zachowań - mówi dr Małgorzata Sitarczyk z Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie. - Często czynnikiem wyzwalającym agresję jest alkohol i frustracja, którą może wywołać poczucie bezsilności wobec piętrzących się problemów. Nasi rodzice mieli stałą pracę przez 20-30 lat. Teraz, gdy młody człowiek traci zajęcie, nie wie, jak ma sobie poradzić z tym kryzysem. Narasta wówczas frustracja emocjonalna, którą rozładować można poprzez agresję. Wystarczą 4 sekundy, żeby zabić człowieka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski