Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Hołub-Kowalik zaprezentowała w Lublinie swoje dwa medale Igrzysk Olimpijskich. Zobacz zdjęcia

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
Łukasz Kaczanowski
Łukasz Kaczanowski
fot. Łukasz Kaczanowski
Gdy w 2020 roku AZS UMCS Lublin ogłaszał transfer Małgorzaty Hołub-Kowalik, nawet najwięksi optymiści wśród sympatyków klubu nie przypuszczali, że kilkanaście miesięcy później ta zawodniczka zostanie podwójną medalistką olimpijską. Los przyniósł jednak bardzo miłą niespodziankę, a niespełna 29-letnia sprinterka tuż po przylocie z Tokio odwiedziła Lublin, by zaprezentować swoje medale oraz podziękować za wsparcie.

- Nadal jestem w szoku po tym, co wydarzyło się na Igrzyskach Olimpijskich. Wróciłam do Polski około 48 godzin temu i jeszcze do mnie nie dociera, że z najważniejszej sportowej imprezy przyjechałam z dwoma medalami - przyznała Hołub-Kowalik na specjalnej konferencji prasowej. - Przed wylotem po cichutku wraz z dziewczynami marzyłyśmy o zdobyciu jednego i to brązowego medalu. Rzeczywistość przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. To spełnienie największego marzenia. Chciałabym bardzo podziękować przede wszystkim mojemu trenerowi, Zbigniewowi Maksymiukowi, który prowadzi mnie od początku kariery. Pracujemy razem już 17 lat i gdyby nie on, na pewno nie byłabym w miejscu, w którym jestem obecnie. Słyszałam, że przed igrzyskami w Tokio województwo lubelskie mogło się cieszyć tylko z trzech medali w historii, a teraz przybyły kolejne trzy, więc mam nadzieję, że tych krążków będzie w przyszłości jeszcze więcej - dodała.

Zawodniczka lubelskiego klubu została mistrzynią olimpijską w sztafecie mieszanej 4 × 400 metrów oraz srebrną medalistką w sztafecie kobiet. - Pokazałyśmy, że jesteśmy bardzo waleczne. Statystyki mówiły, że nie ma szans na to, żeby zdobyć srebrny medal. Jamajki i Brytyjki legitymowały się zdecydowanie lepszymi rekordami życiowymi oraz wynikami z obecnego sezonu. Natomiast od początku mówiłyśmy, że zostawimy serce na bieżni i tak też zrobiłyśmy. Zazwyczaj jestem motywatorem, który nakręca całą drużynę, a najważniejsze było to, żeby w siebie uwierzyć. Poprawiony o ponad sekundę rekord Polski to dla nas niewyobrażalny wynik. Na zgrupowaniu przed znalezieniem się w wiosce olimpijskiej biliśmy rekordy życiowe na treningach i zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Później pozostało już tylko dać z siebie 200 procent - powiedziała Hołub-Kowalik, którą łączy karierę sportową ze studiami na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

I to właśnie pod pomnikiem patronki swojej alma mater sprinterka odbierała gratulacje od przedstawicieli uczelni, władz miasta, województwa oraz Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. - W trakcie oglądania igrzysk nasze emocje były spotęgowane, gdy mieliśmy świadomość, że trzymamy kciuki za reprezentantów miasta i regionu. Sport to dziedzina dla ludzi o stalowych nerwach i mam tu na myśli zarówno sportowców, jak i kibiców. Dziękujemy za mnóstwo radości, której pani starty nam dostarczyły - przyznała Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta Lublina ds. kultury, sportu i partycypacji.

- Jestem prezesem od niespełna trzech miesięcy i już na samym początku mogę się cieszyć z tak ogromnych sukcesów. Warto to wykorzystać. Chciałabym, aby ruszył program "szukaj mistrzów". Myślę, że będzie czas, by porozmawiać na ten temat i dążyć do kolejnych znakomitych wyników - powiedziała natomiast stojąca na czele Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki Urszula Jaros.

Tour de Pologne wystartował z placu Zamkowego w Lublinie. Zo...

Z kolei rektor UMCS nie ukrywał swojej radości, że już drugi dzień z rzędu doszło do spotkania z medalistką olimpijską, która jest jednocześnie studentką lubelskiej uczelni. W poniedziałek gratulował bowiem brązu młociarce Malwinie Kopron. - Bardzo się cieszę, że polityka związana z postawieniem na sport akademicki zainicjowana przez poprzednika na moim stanowisku, rektora Stanisława Michałowskiego przynosi tak wspaniałe efekty. Gwarantuje, że będziemy tę drogę kontynuować. Rzadko się zdarza, żeby aż trzy medale olimpijskie były zasługą studentów jednej uczelni i zawodników klubu uczelnianego, więc tym bardziej jest to powód do dumy - zauważył Radosław Dobrowolski.

- Studiuję bezpieczeństwo wewnętrzne na drugim stopniu. W tym semestrze wszystkie przedmioty mam już zaliczone i czekam na przyszły rok akademicki, w którym zamierzam bronić pracy magisterskiej. W moim przypadku zdalne nauczanie było bardzo pomocne. Mogłam bowiem brać udział w zajęciach czy egzaminach, nawet będąc na obozie przygotowawczym w Republice Południowej Afryki, czy na Teneryfie - podkreślała Hołub-Kowalik.

Na początku września zawodniczka AZS UMCS zaprezentuje się lubelskim kibicom. Zamierza bowiem wystartować w Drużynowych Mistrzostwach Polski, które odbędą się na stadionie lekkoatletycznym przy Al. Piłsudskiego. - Później będzie czas na wakacje. Myślę, że sobie na nie zapracowałam - śmiała się sprinterka pochodząca z Koszalina.

ZOBACZ TAKŻE:

Igrzyska olimpijskie to święto sportu, ale czasami można je pomylić z konkursem piękności. We wszystkich zmaganiach startują zawodniczki, które z powodzeniem mogłyby rywalizować w Miss Universe. Oczywiście nie brakuje wśród nich kobiet. Zobacz najpiękniejsze sportsmenki zmagań w Tokio!Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

Igrzyska olimpijskie czy Miss Universe? Najpiękniejsze sport...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski