Zasady są takie: najpierw w ramach akcji „Słoneczna galeria” prowadzonej w lecznicach dziecięcych w całej Polsce odbywają się warsztaty plastyczne, do których materiały wysokiej jakości dostarcza Urtica Dzieciom. W USzD odbywają się w dwa lub trzy razy w piątkowe popołudnia, kiedy robi się spokojnie nie tylko na korytarzach, ale również w harmonogramach badań twórców i twórczyń, czyli hospitalizowanych dzieci.
– Dla mnie twórczość jest wielką podporą w procesie leczenia. Dzieci są wtedy wolne, wracają do normalności, zapominają o chorobie. Działania twórcze na oddziałach dziecięcych, gdzie są choroby przewlekłe, nowotworowe, ma swoje ważne miejsce i znaczenie – mówi Monika Nowak, pedagożka terapeutyczna na oddziale. Na co dzień animuje czas chorym, prowadząc Zabawolonadię, a kilka razy w miesiącu wspiera powstawanie dzieł sztuki do „Słoneczna galerii”.
Jedną z pacjentek, które w nich uczestniczyły, jest 11-letnia Lena. Kiedy brała udział w zajęciach, tematem przewodnim były motyle.
– Namalowałam nocnego. Był kolorowy na czarnym tle. Tematyka była ustalona, ale można było wybrać dowolną metodę. Ja wybrałam farby – mówi.
Obrazy, które powstają w trakcie warsztatów, trafiają na listopadową uroczystą galę połączoną z licytacją. Do tej pory nie udało się przebić 30 tys. zł, za które w 2021 r. ktoś kupił pracę 14-letniej Marysi z Kielc. Nie zmienia to jednak faktu, że pieniądze za każdą wylicytowaną pracę są później przeznaczane na zakup wyposażenia szpitalnego. Cykl sztuki pomagania kończy się przekazaniem sprzętu lecznicy.
Żeby podejrzeć ten moment, na Oddziale Hematologii, Onkologii i Transplantologii zebrała się grupka dziennikarzy i dziennikarek. Fundacja Urtica Dzieciom przywiozła ze sobą pufy-kostki do siadania, domek dla dzieci do zabawy, ale również pompy infuzyjne strzykawkowe (2 szt.), skanery do żył powierzchniowych (2szt.), pokrywę do stacji dokującej, uchwyt mocujący do stojaka do pompy i wózki do mocowania stacji dokującej z pompami (4 szt.),
– Jak wyglądają wózki, z którymi dzieci jeżdżą po oddziałach? Wyglądają tak, że co chwila się wywracają. A sprzęt pediatryczny przede wszystkim powinien być bezpieczny – mówi prof. dr hab. n. med. Katarzyna Drabko, kierowniczka Oddziału Hematologii, Onkologii i Transplantologii Dziecięcej USzD w Lublinie. – Przetargi bardzo często mają kryteria cenowe, ale to, co jest najtańsze, nie zawsze jest bezpieczne dla dziecka.
Za pieniądze uzyskane z dwóch poprzednich aukcji personel szpitala wybrał sprzęt, mogąc kierować się jakością, nie ceną, oraz perspektywą dłuższego służenia pacjentom i pacjentkom.
– Na naszym oddziale pacjenci leczą się miesiącami i są trochę wyrwani z normalnego życia. Bo nawet jeśli wychodzą do domu, to wychodzą na krótko i pod pewnymi restrykcjami, np. nie wracają do swojej szkoły. W związku z tym przeciętnie przez 1,5 roku ich życie koncentruje się tutaj. I przez ten czas szpital to tak naprawdę dom i dla dziecka, i dla rodzica. Chcemy stworzyć mu normalne warunki, bo to przecież normalne dzieci, tylko w nienormalnej sytuacji – zaznacza prof. Drabko.
- Kierunek na weekend? Kazimierz Dolny! Zobacz zdjęciowy spacer po miasteczku
- Wystartował 18. Festiwal Dwa Brzegi! Zobacz naszą fotorelację
- Stawy Echo w Zwierzyńcu pełne plażowiczów szukających ochłody. Zdjęcia
- Koziołek Jan już czyta "Lalkę" na Krakowskim Przedmieściu. Zobacz zdjęcia
- Carnaval Sztukmistrzów trwa. Slacklinerzy opanowali niebo nad Lublinem. Zdjęcia
- Strach, spaliny i igranie z grawitacją. Beczka Śmierci na Carnavalu Sztukmistrzów
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?