Następnie w środę (19 kwietnia, godz. 16.30) u siebie w ćwierćfinale Orlen Pucharu Polski podejmą Pogoń Szczecin. Maraton spotkań zakończą w sobotę (22 kwietnia, godz. 11), kiedy to w kolejnym meczu ekstraligi zmierzą się na wyjeździe z APLG Gdańsk.
Przez ostatnie dwa tygodnie zielono-czarne miały przerwę w rozgrywkach spowodowaną meczami reprezentacyjnymi różnych kategorii wiekowych. Łęcznianki miały w nich swoje przedstawicielki, na czele z Klaudią Lefeld i Weroniką Kaczor w pierwszej ekipie biało-czerwonych. Natomiast o punkty Górniczki zajmujące trzecie miejsce w tabeli po raz ostatni walczyły 26 marca, kiedy to pokonały przed własną publicznością Pogoń 2:1.
– Przerwę reprezentacyjną spędziliśmy na przygotowaniach do dalszej części sezonu. Rozegraliśmy między innymi dwie gry kontrolne z zespołami męskimi, juniorskimi Górnika – mówi Robert Makarewicz, trener ekipy z Łęcznej. – Te mecze dały nam bardzo dużo pod względem fizycznym, ponieważ wiemy doskonale, że różnica między piłką męską, a kobiecą pod względem fizycznym jest duża, ale to są tylko same pozytywy. Poza tym 11 naszych piłkarek bardzo dobrze zaprezentowało się podczas gier na kadrach reprezentacyjnych i jesteśmy z tego zadowoleni. Do pełnego zdrowia wracają również kontuzjowane Marcjanna Zawadzka Aleksandra Posiewka i Jagoda Cyraniak, które są juz na ostatniej prostej przygotowań do powrotu do zespołu – dodaje Makarewicz.
Na co szczególnie został położony nacisk podczas ostatnich treningów przed decydującą częścią sezonu 2022/23? – Pomimo oklejonego składu staraliśmy się zachować rytm meczowy i standardowe przygotowania. Pracowaliśmy w dwóch mikrocyklach. Nad przejściem z fazy ataku do fazy obrony i nad doskonaleniem współpracy w formacjach. Ponadto testowaliśmy kilka ciekawych zawodniczek, które być może od następnego sezonu będą występować w barwach Górnika – zdradza Makarewicz.
Do końca rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek. Oprócz potyczki z Czarnymi, łęcznianki czekają jeszcze batalie z APLG Gdańsk, KKP Bydgoszcz, Sportową Czwórką Radom, Pogonią Tczew i UKS SMS Łódź. Ta ostatnia potyczka może zadecydować o tytule mistrzyń Polski. Łęcznianki do drugiego w tabeli zespołu z Łodzi i zajmującego pierwszą lokatę GKS Katowice tracą tylko dwa oczka.
– Nie chcemy nic robić sztucznie, wszystko przebiega naturalnie. Nasze piłkarki są gotowe na obciążenia, które przed nami. Przypomnę, że w najbliższym tygodniu rozegramy trzy spotkania w sześć dni. Myślę, że nasza dyspozycja powinna być jednakowa we wszystkich spotkaniach. Okres przygotowawczy pokazał, że możemy rywalizować w tak małych odstępach czasu. Czekamy z niecierpliwością na tą drugą część sezonu – wyjawia Makarewicz.
Najbliższy rywal Górniczek zajmuje siódme miejsce. Nie "grozi" mu ani spadek, ani walka o medale mistrzostw Polski, ale w Łęcznej Czarne na pewno meczu nie odpuszczą.
– Gramy u siebie i już w ostatnim spotkaniu z Pogonią pokazaliśmy, że w tej rundzie nasze boisko jest naszym sprzymierzeńcem. Mamy też 12 zawodnika, czyli kibiców. Przerwaliśmy pasmo zwycięstw zespołu ze Szczecina, prezentując bardzo rozsądną i kolektywną grę. Sosnowiec to zawsze rywal, który bił się o czołowe lokaty. W tym sezonie zajmuje miejsca w środku tabeli, co jest na pewno pewnego rodzaju niespodzianką, ale na pewno przyjedzie do Łęcznej zdeterminowany po ostatnich wynikach i będzie chciał rywalizować o punkty – kończy Makarewicz.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?