Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Cieślak: W Lublinie stworzyliśmy żużlowe widowisko

Krzysztof Nowacki
Marek Cieślak: W Lublinie stowrzyliśmy żuzlowe widowisko
Marek Cieślak: W Lublinie stowrzyliśmy żuzlowe widowisko Jakub Hereta
– W Lublinie był żużel pokazowy. To tak, jakby przyjechali zagrać mecz wielcy mistrzowie tenisa, ale graliby tylko o piwo. Zawodnicy walczyli, jechali blisko siebie, w kontakcie, ale każdy zostawiał miejsce rywalowi. Było widowisko, ale bezpieczne – mówi o lubelskim meczu mistrzów żużlowych Marek Cieślak, trener żużlowej reprezentacji Polski.

Z Markiem Cieślakiem, trenerem żużlowej reprezentacji Polski, rozmawia Krzysztof Nowacki

Sezon praktycznie już się skończył, więc można zadać sobie pytanie, czy to był dobry rok dla polskiego żużla?
Bardzo dobry rok. Zdobyliśmy drużynowy puchar świata, Jarek Hampel został wicemistrzem świata, Patryk Dudek mistrzem świata juniorów. W drużynie juniorzy też dobrze pojechali, pokazało się kilka nowych nazwisk, które dobrze rokują na przyszłość. Tak, że sezon udany. Oczywiście poza finałem ekstraligi, bo to, co stało się w Zielonej Górze (drużyna z Torunia nie przystąpiła do meczu – red.), było profanacją sportu.

W Lublinie reprezentacja Polski ścigała się z drużyną mistrzów świata, której menedżerem był Hans Nielsen. To Duńczyk rozpoczął napływ do polskiej ligi zawodników zagranicznych. To dzięki ich obecności dzisiaj Polacy odnoszą tak duże sukcesy?
Wiele osób przez te lata powtarzało, że zawodnicy zagraniczni zabierają w zespołach miejsca Polakom. Ale bez ich obecności, bez silnej konkurencji nasi żużlowcy nie osiągnęliby poziomu, który dzisiaj prezentują.

W test-meczu zabrakło Tomasza Golloba, który zbliża się ku końcowi swojej bogatej kariery. Jaki będzie polski żużel bez Golloba?
Ja porównuję Golloba z Adamem Małyszem. Mówiło się, że jak odejdzie Małysz, to skoki umrą i nie będziemy się tym sportem interesować. A okazało się, że to nieprawda. Są nowi zawodnicy, mamy nowego mistrza świata. ZaGollobem kibice będą tęsknić, ale pustki nie będzie, bo będą nowe nazwiska, nowi żużlowcy, którzy powalczą o nowe trofea. Musimy pogodzić się, że Gollob zakończy karierę, bo takie jest życie. Wszyscy się starzejemy. Ale tragedii nie będzie.

Skoki mają teraz Kamila Stocha, żużel będzie miał Jarosława Hampela?
Oczywiście.

A Hampel to materiał na przyszłego mistrza świata?
Uważam, że tak. Jarek zbiera siły, a ponieważ każdy ma kiedyś rok konia, to myślę, że i on doczeka się takiego sezonu.

W meczu w Lublinie zawodnicy jechali towarzysko, bez presji. Chodziło głównie o zabawę?
Dokładnie. Przed meczem wiele osób pytało mnie, jaki przewiduję wynik. A wynik był tutaj sprawą drugorzędną. Najważniejsze było, żeby kibice obejrzeli dobre widowisko, z bliska zobaczyli najlepszych żużlowców na świecie.

Takie towarzyskie zawody są dobrą promocją speedwaya?
Ważna jest nie tylko twarda walka w lidze, w Grand Prix, czy w innych zawodach o stawkę, gdzie rzeczywiście zawodnicy dają z siebie wszystko i jadą na pograniczu wytrzymałości. W Lublinie był żużel pokazowy. To tak, jakby przyjechali zagrać mecz wielcy mistrzowie tenisa, ale graliby tylko o piwo. Zawodnicy walczyli, jechali blisko siebie, w kontakcie, ale każdy zostawiał miejsce rywalowi. Było widowisko, ale bezpieczne.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski