Z czym więc kojarzy się Faithfull?
Z rock and rollem, i owszem - jeśli było się dziewczyną Micka Jaggera, autorką kilku numerów The Rolling Stones i dwudziestu własnych płyt, jeśli występowało się na albumach Metalliki, w "The Wall" Rogera Watersa i nagrywało się z PJ Harvey i Nickiem Cave’em.
Z narkotykami - tym bardziej. Niewinne dziewczę o twarzy anioła i krystalicznie czystym głosie, którym była Marianne na początku lat 60., za sprawą uzależnienia od heroiny i kokainy dwie dekady później zmieniła się w doświadczoną życiem kobietę, śpiewającą już nie o "śmiechu dzieci" i "padającym deszczu" (jak w jej pierwszym hicie "As Tears Go By"), tylko o mężczyznach zdradzających ze "starymi sukami" (kontrowersyjne "Why’d Ya Do It?" z 1979).
Marianne Faithfull w latach 60. wyglądała i brzmiała niczym anioł
Ale z Szekspirem? A jednak. Faithfull twierdzi, że poeta "był jej przyjacielem i towarzyszem w każdej okoliczności", a jego dzieła "czytała, oglądała i studiowała całe życie". Zresztą, Faifthull już jako trzynastolatka występowała w jego sztukach, a jako dwudziestotrzyletnia kobieta grała Ofelię w "Hamlecie" w reż., Tony’ego Richardsona u boku Anthony’ego Hopkinsa, choć w swojej autobiografii przyznała, że wtedy przed najtrudniejszymi scenami zażywała heroinę, by złagodzić tremę. W końcu nigdzie nie jest napisane, że Szekspir jest tylko dla aniołów.
Marianne Faithfull "Sonety Szekspira", Tetr Stary i plac po Farze, poniedziałek, godz. 19.00
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?