To ciąg dalszy opisywanej przez nas historii. WFOŚiGW to instytucja mająca do dyspozycji grube miliony złotych i formalnie podlega sejmikowi województwa.
Jednak po ubiegłorocznych zmianach w prawie w rzeczywistości rządzi tam strona rządowa. I to wojewoda wskazuje zarząd.
Wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek (PiS) zgłosił na prezesa Funduszu Pawła Gilowskiego, a na wiceprezesa Wojciecha Lewczuka, byłego działacza Samoobrony, kojarzonego dziś z zamojskim posłem PiS Sławomirem Zawiślakiem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kandydat wojewody lubelskiego przepadł w bambusach
Decyzję o powołaniu panów na stanowiska musiał jednak podjąć zarząd województwa z marszałkiem, Sławomirem Sosnowskim (PSL) na czele.
Praca czeka, ale...
Nowy zarząd funduszu miał rozpocząć pracę 2 stycznia. Jednak już 3 stycznia do marszałka województwa dotarło pismo Gilowskiego, w którym prezes informuje, że Lewczuk nie może być jego zastępcą.
Chodzi o zapisy ustawy, które zabraniają łączenia stanowiska w zarządzie funduszu z zatrudnieniem w administracji rządowej, a Lewczuk jest pracownikiem Izby Administracji Skarbowej. A to już instytucja rządowa.
Co dziwne, następnego dnia do Urzędu Marszałkowskiego przyszło pismo od samego Lewczuka, w którym tłumaczy, że może pracować w WFOŚiGW, bo w Izbie jest na urlopie bezpłatnym. Jednak prawnicy marszałka uznali, że to nie zmienia jego sytuacji. Na urlopie czy nie, jest zatrudniony w IAS.
Marszałek jednak uznał, że nie może w takim wypadku uczynić z Lewczuka wiceprezesa i poinformował o tym wojewodą.
Jest odpowiedź
To nie zakończyło sprawy, bo zarząd województwa jeszcze w lutym podjął uchwałę na mocy której występuje do sądu przeciwko wojewodzie. Zdecydował się zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody ze 1 lutego, w którym wojewoda unieważnia uchwałę władz samorządowych (była w niej mowa, że Lewczuk nie może być wiceprezesem).
Służby prasowe wojewody informują, że w ocenie prawników urzędu uchwała marszałka „została podjęta bez podstawy prawnej, co oznacza, że żaden powszechnie obowiązujący przepis prawny nie przewiduje kompetencji do podjęcia tej uchwały.".
A dalej jest już bardziej skomplikowanie: - Uchwałą z dnia 24 października 2017 r. Zarządu Województwa Lubelskiego Pan Wojciech Lewczuk został powołany na stanowisko Zastępcy Prezesa Zarządu WFOŚiGW w Lublinie z dniem 2 stycznia 2018 r. W sytuacji, kiedy skutek prawny w postaci powołania na ww. stanowisko został wywołany (stanowisko Zastępcy Prezesa Zarządu WFOŚiGW zostało obsadzone), jedyną dopuszczalną prawnie formą pozbawienia tego stanowiska jest wyłącznie odwołanie w trybie określonym w art. 400j ust. 2 ustawy Prawo ochrony środowiska. Ustawodawca określił w tym przepisie procedurę powoływania i odwoływania członków zarządu wojewódzkiego funduszu, uruchamianą wyłącznie na wniosek rady nadzorczej wojewódzkiego funduszu. Bezspornie tryb określony w ustawie nie został zastosowany w niniejszej sprawie.
Kolejne stracie
Będzie to już kolejne starcie prawników wojewody z prawnikami marszałka w sądzie administracyjnym. Jak na razie wszystkie te potyczki wygrał samorząd.
Było zaproszenie
Czy dało się uniknąć tej sytuacji? Tak.
Jeszcze w październiku ubiegłego roku, przed powołaniem obu panów na stanowiska, marszałek województwa zaprosił ich (za pośrednictwem wojewody) na spotkanie. Władze województwa chciały poznać Gilowskiego i Lewczuka, sprawdzić, czy nie ma formalnych przeszkód do ich zatrudnienia.
- Panowie jednak nie przyszli - mówiła nam niedawno Beata Górka, rzeczniczka marszałka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?