Martwy wilk z odciętą głową znaleziony na Lubelszczyźnie. Czy to może być Geralt?

Wilk przybył do naszego regionu z woj. świętokrzyskiego. Pod koniec zeszłego roku Geralt wyruszył na wschód Polski w poszukiwaniu partnerki i miejsca do życia. Wilczek odbył nawet krótką podróż na Ukrainę, jednak szybko wrócił do naszego kraju i osiedlił się w nadleśnictwie Mircze (woj. lubelskie).

- Niestety pod koniec stycznia Geralt zaginął, a jego obroża przestała wysyłać nam dane lokalizacyjne. Wiele wskazuje na to, że wilk nie żyje lub obroża z niego spadła, ale ta druga opcja jest niestety bardzo mało prawdopodobna - poinformowała nas Joanna Toczydłowska, koordynatorka projektu z Fundacji SAVE Wildlife Conservation Fund.

Pracownicy fundacji rozpoczęli poszukiwania Geralta i udali się w miejsce ostatniej lokalizacji wilka, by przeszukać okolice.

- Kilka dni przeszukiwaliśmy dokładnie teren w nadziei, że uda nam się przynajmniej odnaleźć obrożę. W poszukiwaniach pomagał nam także pies tropiący, który jest wyspecjalizowany w poszukiwaniu padłych zwierząt. Niestety nic nie znaleźliśmy i do tej pory nie wiemy co stało się z Geraltem - dodaje Toczydłowska.

W trakcie poszukiwań do pracowników fundacji dotarła informacja o martwym wilku, bez obroży, znalezionym w okolicach Hrebennego.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy od zbieraczy poroża. Po trzech dniach, gdy przyjechaliśmy na miejsce, okazało się, że w tym czasie ktoś odciął martwemu wilkowi czaszkę. W związku z tym nie można było ocenić wieku wilka, a stan rozkładu uniemożliwiał odkrycie przyczyny jego śmierci. Na szczęście udało nam się pobrać próbkę do badań genetycznych - informuje Joanna Toczydłowska.

Badania DNA po porównaniu z profilem genetycznym Geralta potwierdzą lub zaprzeczą czy odnalezione truchło to zaginiony 3-letni wilk Geralt.

Wszyscy, którzy posiadają informacje o Geralcie lub samej obroży powinny skontaktować się z Fundacją SAVE Wildlife Conservation Fund. Dla znalazcy przewidziana jest nagroda.

- Mamy nadzieję, że wieść o Geralcie i jego zniknięciu rozniesie się szeroko i da nam odpowiedzi, co się z nim stało. Nie odnaleźliśmy też obroży, która jest dla nas cenna z dwóch powodów. Po pierwsze, znajdują się w niej dane, które można odzyskać tylko podłączając obrożę bezpośrednio do komputera. A po drugie, moglibyśmy ją ponownie wykorzystać w celu monitorowania życia kolejnego wilka - zaznacza fundacja

.