Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Dziemba (TBV Start): Nie mogę się doczekać powrotu do gry

Karol Kurzępa
Przed przejściem do czerwono-czarnych, Dziemba spędził cztery sezony z rzędu w MKS Dąbrowa Górnicza.
Przed przejściem do czerwono-czarnych, Dziemba spędził cztery sezony z rzędu w MKS Dąbrowa Górnicza. Fot. Karol Kurzępa
- Mam w nodze śrubę, która zostanie wyjęta 15 listopada. Mam nadzieję, że po około tygodniu lub 10 dniach od jej usunięcia, będę mógł rozpocząć treningi na większych obrotach – mówi zmagający się z urazem koszykarz lubelskiej drużyny, Mateusz Dziemba.

24-latek podpisał kontrakt z TBV Startem Lublin pod koniec maja. Rzucający nie miał jeszcze okazji zadebiutować w nowym zespole. Wszystko przez kontuzję, której nabawił się podczas lipcowego zgrupowania reprezentacji Polski "B". Koszykarz doznał wówczas ewolucyjnego złamania piątej kości śródstopia w nietypowy miejscu. Początkowo, po konsultacjach z lekarzami zawodnik postawił na leczenie bezoperacyjne, jednak nie przyniosło ono efektów. Na początku września, Dziemba poddał się zabiegowi w klinice w Łodzi. Rekonwalescencja byłego gracza MKS Dąbrowa Górnicza może potrwać nawet do końca roku.

Gorszego początku w drużynie z Lublina nie mogłeś sobie wyobrazić.
No cóż, takie sytuacje trzeba wliczyć w nasz zawód. Kontuzje się zdarzają i od zawsze są częścią tego sportu. Dostałem powołanie na kadrę, pojechałem i stało się. Do urazu doszło na treningu. Następnie przez kilka dni ćwiczyłem, odczuwając ból, ale on nie ustawał. To straszny pech, że doszło do tego, gdy akurat przechodziłem z jednego klubu do drugiego.

Jak przebiega twój powrót do zdrowia?
Stale notuję progres. W połowie października odłożyłem dwie kule. Od niedawna poruszam się w bucie ortopedycznym, żeby odciążyć nogę. Wszystko musi się pozrastać. Mam w nodze śrubę, która zostanie wyjęta 15 listopada i do tego terminu będę chodził w bucie. Mam nadzieję, że po około tygodniu lub 10 dniach od usunięcia śruby, będę mógł rozpocząć treningi na większych obrotach. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i systematycznie pracować. Wszystko jest kwestią czasu, choć nie mogę się już doczekać powrotu do gry.

Ciężko się poruszać w tym bucie? Masz zalecenia, żeby chodzić jak najwięcej czy też dużo odpoczywać?
Pierwsze sześć tygodni kontuzji było najtrudniejsze, bo miałem wówczas zero ruchu. Byłem przytwierdzony do łóżka w domu, na Śląsku. Starałem się ruszać stopą, żeby pobudzić krążenie, bo była w tragicznym stanie i strasznie spuchła. Teraz mogę poruszać się o własnych siłach, a ruch przyspiesza gojenie. To duże udogodnienie, ponieważ wcześniej byłem uzależniony od rodziny i znajomych, a teraz mogę np. sam pójść do sklepu. Nacisk na stopę przyspiesza regeneracje.

Z pewnością musiałeś też restrykcyjnie podchodzić do diety, bo brak ruchu nie sprzyja sylwetce.
Akurat z tym nie mam problemów, bo mam dobrą przemianę materii. Kontroluje to regularnie i moja waga stoi w miejscu. Kości potrzebują obecnie dużo wapnia, więc ostatnio jem praktycznie tylko białko. Dążę do tego, żeby zrost był jak najszybszy. Słodycze odłożyłem, więc myślę, że będzie dobrze (śmiech).

W październiku przyjechałeś do Lublina i uczestniczysz w zajęciach drużyny, choć głównie jako widz. Dużo wynosisz z treningów?
Póki co, ćwiczę statycznie, na materacu z gumami, żeby pobudzić mięśnie. To jedyne, co aktualnie mogę robić. Na pewno nie przywykłem do tego typu sytuacji. Poznałem podstawy i filozofię systemu trenera Žakelja. Dostałem rozpiski na kartkach od sztabu szkoleniowego. Natomiast stosowanie ich w praktyce na parkiecie, to zupełnie inna kwestia. Istotna jest ocena sytuacji w ułamku sekundy i podejmowanie szybkich decyzji.

Co jest twoim zdaniem główną przyczyną dotychczasowych słabych wyników TBV Startu?
Nie widziałem wszystkich meczów w wykonaniu drużyny, ale generalnie większy nacisk kładłbym na grę w obronie. Powiedzieliśmy sobie, że mecze wygrywa się defensywą. Wszystko zaczyna się od obrony i nawet mega dobra dyspozycja w ataku nie gwarantuje zwycięstw. Obrona otwiera ofensywę.

Wydaje się, że drużyna ma potencjał, żeby zajmować wyższe miejsce w tabeli niż aktualne.
Został zbudowany na tyle mocny skład, żeby spokojnie plasować się gdzieś w środku tabeli. Zajmowanie pozycji w ogonie ligowego zestawienia nas nie satysfakcjonuje. Atmosfera też nie sprzyja, jeśli się przegrywa co tydzień.

Kiedy, wedle optymistycznych założeń, najwcześniej znajdziesz się w składzie meczowym?
Wszystko stopniowo. Gdy już wyjmą mi śrubę, to będę miał kolejne zalecenia od lekarzy. Wstępne prognozy są takie, że w końcówce grudnia będę gotowy do treningów. Z czystą głową, bez żadnych blokad. Niestety, na ten moment nie mogę niczego zagwarantować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski