Mateusz Morawiecki w Lublinie. Premier pod ostrzałem pytań

Szef rządu na spotkaniu unikał polityki. Mówił raczej o gospodarce i nauce. Po krótkim wystąpieniu można było zadawać pytania Mateuszowi Morawieckiemu.

Padło np. pytanie o ewentualne zmiany w pracy pedagogów szkolnych. - To jest część naszego programu - odpowiadał Morawiecki, ale konkretnej odpowiedzi nie udzielił. Zapewnił jednak, że pytający taką otrzyma.

Pytano też o szanse dla szkolnictwa wyższego. - Widzę ogromne szanse, bo Polska jest krajem, który ma wielu utalentowanych ludzi, pracowitych. Od inwestorów, którzy tu przyjeżdżają, słyszę często "wam jeszcze chce się chcieć' - odpowiadał premier i dodał, że Polacy mają umiejętność odnajdywania trafnych rozwiązań. - Na tym poziomie przedsiębiorstw i gospodarki Polacy mają tego typu przewagi. Im bardziej kwestie inżynierskie będzie się potrafiło wsprząść w gospodarkę, tym większy będzie sukces.

Chwalił się też wprowadzeniem tzw. doktoratów wdrożeniowych, co np. w Niemczech jest już od lat.

Premier nie skreślał też nauk humanistycznych. - Jedne i drugie kompetencje są szalenie ważne dla odniesienia sukcesu - mówił Morawiecki.

Było też pytanie o ewentualną zmianę konstytucji po wyborach i reformę sądownictwa. Jeśli chodzi o sady, Morawiecki zapewnił, że rząd będzie nadal wprowadzał zmiany. - Jeśli chodzi o zmianę konstytucji, to do tego trzeba mieć większość konstytucyjną - odrzekł szef rządu.

Morawiecki zachęcał rektora UMCS do położenia nacisku na rozwijanie kierunków związanych z cyberbezpieczeństem, bo to w ocenie premiera jest teraz szalenie ważne dla Polski.