MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Rudyk wkracza do akcji i będzie kandydatem do olimpijskiego medalu

Kamil Wojdat
(Środowe kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 12:45)
(Środowe kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 12:45) Sylwia Dąbrowa
29-letni Mateusz Rudyk (kolarstwo torowe, Lubelskie Perła Polski Cycling Team) w środę pojedzie w eliminacjach sprintu. Tego samego dnia odbędą się też 1/32 i 1/16 finału. Rudyk jest wymieniany w gronie pretendentów do olimpijskiego podium.

– To jest sport, więc wszystko się może zdarzyć. A dodatkowo mówimy o igrzyskach. Nie tacy mistrzowie potrafili odpadać, a po medale sięgali zawodnicy, po których nikt by się tego nie spodziewał – przestrzega Andrzej Boras, prezes klubu Lubelskie Perła Polski Cycling Team. – Nigdy nie wiadomo również, co przygotowali rywale, w jakiej formie aktualnie się znajdują. Natomiast, jeśli Mateusz pojedzie optymalnie, to powinno być dobrze. W końcu to zawodnik „TOP 3” na świecie – dodaje.

Zanim dojdzie do właściwej walki o medale (8-9 sierpnia), to najpierw trzeba pojechać w kwalifikacjach (te rozpoczną się w środę o godzinie 12:45), które mogą odegrać kluczową rolę w kontekście całych zawodów.

– Kwalifikacje są najważniejsze, bo one ustawiają drabinkę. Po nich okaże się, że z kim Mateusz powalczy w późniejszych fazach zmagań. Czym lepiej się więc zaprezentuje w eliminacjach, tym później będzie miał łatwiejszych rywali. A przynajmniej w teorii… – wyjaśnia Andrzej Boras.

Waga wspomnianych kwalifikacji będzie zatem ogromna, ale medalista mistrzostw Europy i świata wie, jak nie dać się jej przytłoczyć.

– Mateusz dobrze radzi sobie z presją, ale z strony nigdy nie wiemy, co siedzi u kogo w głowie. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to bardzo inteligentny człowiek, prawdziwy zawodowiec. Wie, co robi! – wyraża spokój Andrzej Boras.

Zamieszanie wokół Mateusza Rudyka

Tuż po rozpoczęciu igrzysk o Mateuszu Rudyku zrobiło się bardzo głośno, bowiem pod dużym znakiem zapytania znalazł się jego występ w Paryżu. Wszystko przez… cukrzycę, na którą Rudyk choruje od lat i insulinę, będącą lekarstwem na tę przypadłość.

Do jej zażywania i przy tym startowania w zawodach potrzebny jest stosowny certyfikat, ale ten stracił ważność. Lawina ruszyła, a Rudyk najadł się wiele nerwów. Koniec koniec wszystkich formalności dopełniono i w Paryżu pojedzie. Pytanie nasuwa się jedno: Jak ta cała sytuacja może się na nim odbić?

– Tego tak naprawdę nie wie nikt, nawet jego trener Igor Krymski, z którym rozmawiałem telefonicznie we wtorek rano. Powiedział mi, że Mateusz jest skupiony, „noga jest”, a skoro tak, to ja jestem dobrej myśli – mówi Andrzej Boras.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polska wygrywa na inaugurację

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski