– To jest sport, więc wszystko się może zdarzyć. A dodatkowo mówimy o igrzyskach. Nie tacy mistrzowie potrafili odpadać, a po medale sięgali zawodnicy, po których nikt by się tego nie spodziewał – przestrzega Andrzej Boras, prezes klubu Lubelskie Perła Polski Cycling Team. – Nigdy nie wiadomo również, co przygotowali rywale, w jakiej formie aktualnie się znajdują. Natomiast, jeśli Mateusz pojedzie optymalnie, to powinno być dobrze. W końcu to zawodnik „TOP 3” na świecie – dodaje.
Zanim dojdzie do właściwej walki o medale (8-9 sierpnia), to najpierw trzeba pojechać w kwalifikacjach (te rozpoczną się w środę o godzinie 12:45), które mogą odegrać kluczową rolę w kontekście całych zawodów.
– Kwalifikacje są najważniejsze, bo one ustawiają drabinkę. Po nich okaże się, że z kim Mateusz powalczy w późniejszych fazach zmagań. Czym lepiej się więc zaprezentuje w eliminacjach, tym później będzie miał łatwiejszych rywali. A przynajmniej w teorii… – wyjaśnia Andrzej Boras.
Waga wspomnianych kwalifikacji będzie zatem ogromna, ale medalista mistrzostw Europy i świata wie, jak nie dać się jej przytłoczyć.
– Mateusz dobrze radzi sobie z presją, ale z strony nigdy nie wiemy, co siedzi u kogo w głowie. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to bardzo inteligentny człowiek, prawdziwy zawodowiec. Wie, co robi! – wyraża spokój Andrzej Boras.
Zamieszanie wokół Mateusza Rudyka
Tuż po rozpoczęciu igrzysk o Mateuszu Rudyku zrobiło się bardzo głośno, bowiem pod dużym znakiem zapytania znalazł się jego występ w Paryżu. Wszystko przez… cukrzycę, na którą Rudyk choruje od lat i insulinę, będącą lekarstwem na tę przypadłość.
Do jej zażywania i przy tym startowania w zawodach potrzebny jest stosowny certyfikat, ale ten stracił ważność. Lawina ruszyła, a Rudyk najadł się wiele nerwów. Koniec koniec wszystkich formalności dopełniono i w Paryżu pojedzie. Pytanie nasuwa się jedno: Jak ta cała sytuacja może się na nim odbić?
– Tego tak naprawdę nie wie nikt, nawet jego trener Igor Krymski, z którym rozmawiałem telefonicznie we wtorek rano. Powiedział mi, że Mateusz jest skupiony, „noga jest”, a skoro tak, to ja jestem dobrej myśli – mówi Andrzej Boras.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?