Sylwia Matysik, strzelczyni zwycięskiego gola w meczu z Anderlechtem Bruksela
Czy to najważniejszy gol w mojej karierze? Okaże się w poniedziałek. Jeśli wygramy z Glasgow City i wywalczymy awans, to być może będę mogła tak powiedzieć. Oczywiście ta bramka bardzo nam pomogła, bo jeszcze bardziej uwierzyłyśmy w siebie, ale pracowała na to cała drużyna. Gol padł w 39. minucie, więc do końca pozostawało dużo czasu. Musiałyśmy walczyć i udało nam się wyjść z tego starcia zwycięsko.
Spotkanie z Anderlechtem było twarde, ale i wyrównane. Obie drużyny stworzyły sobie podobną ilość klarownych sytuacji, ale to my jedną z nich wykorzystałyśmy. Każda z nas zostawiła na boisku kawał serca.
W poniedziałek celujemy w zwycięstwo. Awans jest w naszych nogach. Nie patrzymy na innych, bo zależymy tylko i wyłącznie od siebie. W meczu z Glasgow będziemy walczyły o trzy punktu. Wiemy, że do kwalifikacji wystarcza nam remis, ale damy z siebie wszystko, by wygrać i móc świętować awans do 1/16 Ligi Mistrzyń.
Tak padła bramka na 1:0 w meczu GKS z Anderlechtem
Piotr Mazurkiewicz, trener GKS Górnik Łęczna
Wiedziałem, że ten mecz to będzie walka wręcz i na to przygotowywałem zespół. Zawodniczki podjęły rękawicę i wychodziły ze starć z rywalkami obronną ręką. Anderlecht grał bardzo prostym schematem, rzucając długie piłki na rosłe napastniczki. Nasza linia defensywna była na to przygotowana, a dziewczyny fantastycznie się asekurowały i podwajały krycie. Dzięki temu, zniwelowaliśmy główną broń rywala i mogliśmy wyjść z akcją ofensywną. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie trzy sytuacje bramkowe, a jedną z nich wykorzystaliśmy. W drugiej, mimo, że nie mogliśmy utrzymać się dłużej przy piłce, bo Belgijki rzuciły wszystko na jedną szalę, udało nam się utrzymać wynik.
CZYTAJ TEŻ: Piłkarki Górnika Łęczna u bram raju! Awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń na wyciągnięcie ręki
Po tym golu poczułem radość w sercu. Dziewczyny pokazały, że walczą i dyktują warunki. Ta bramka była uwieńczeniem naszej pracy. Gdy widziałem, jak zawodniczki cieszą się z trafienia, wiedziałem, że uwierzą, iż potrafimy grać na wysokim, europejskim poziomie.
W meczu z Glasgow chcemy wygrać. Nie możemy nawet myśleć o remisie. Wczoraj się cieszyliśmy, dziś odpoczywamy, a od jutra wznawiamy pracę. Poniedziałkowe spotkanie będzie bardzo podobne do tego z Anderlechtem. Glasgow będzie grało u siebie, będzie miało wsparcie kibiców, ale w tym momencie to my rozdajemy karty. Mamy przewagę i komfort psychiczny. Wszystko zależy od nas.
ZOBACZ TEŻ. Natasza Górnicka: Wierzę w nasz awans do Ligi Mistrzyń [ROZMOWA TYGODNIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?