Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Motoru Lublin z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski może zostać przełożony

PUKUS
Archiwum
Jak w kalejdoskopie zmieniała się dzisiaj sytuacja w sprawie sobotniego drugoligowego meczu w Lublinie pomiędzy Motorem, a KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Jeszcze przed południem wydawało się, spotkanie zostanie rozegrane zgodnie z terminarzem, a dwie godziny później, okazało się, że mecz ma zostać przełożony. A jeszcze kilka dni temu mówiło się, że do potyczki w ogóle nie dojdzie.

Co ciekawe, telenowela pod szyldem “Czy Motor zagra z KSZO" trwa od... sierpnia 2011 roku. 13 sierpnia zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego miał podjąć lublinian w meczu 4. kolejki. Wcześniej, gospodarz e oddali dwa mecze walkowerem (ze Stalą Stalowa Wola i Jeziorakiem Iława), a kolejny oznaczał wykluczenie z rozgrywek i spadek o dwie klasy rozgrywkowe. Wszystko przez kłopoty-finansowe KSZO. Ostatecznie, na 48 godzin przed meczem zapadła decyzja, że spotkanie się odbędzie. Na szczęście, Motor był na taką niespodziankę przygotowany i pokonał KSZO 4:3, chociaż spotkanie z dopiero, co skleconą drużyną nie było łatwe.

Minęło kilka miesięcy i sytuacja się powtarza. Można powiedzieć, że KSZO jest w gorszej sytuacji niż jesienią. W klubie nie ma prezesa, nie ma trenera, jest zaledwie trzech piłkarzy (opócz juniorów), drużyna nie trenuje i nie rozegrała żadnego sparingu, a Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy KSZO Sportowa Spółka Akcyjna Ostrowiec, cały czas jest przekładane. Ale walka o uratowanie KSZO wciąż trwa, a lublinianie znów byli “szachowani" do samego końca.

Ale po kolei. Działacze KSZO do wczoraj do godziny 12, nie wysłali żadnego pisma, ani do Motoru, ani do Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Dlatego mecz odbędzie się zgodnie z planem, w sobotę - mówił Wojciech Jugo, przewodniczący WG PZPN.
Wszystko zmieniło się około godz. 14. Robert Kozłowski, prezes Motoru S.A. telefonicznie rozmawiał z Tomaszem Gogolem, były prezes KSZO, obecnie pełniący funkcję zarządzającego w KSZO S. S.A. - Pan Gogol, poprosił nas o zgodę na przełożenie meczu. Zgodziliśmy się ponieważ sami też niedawno przeżywaliśmy kłopoty, a po drugie chcemy, żeby wszystko rozstrzygnęło się w sportowej rywalizacji - mówi Kozłowski. - Kolejnym argumentem przemawiającym za przełożeniem spotkania jest fatalny stan naszej murawy. Gdybyśmy na niej zagrali w sobotę, to płyta byłaby zniszczona.

Ostateczną decyzję odnośnie tego meczu podejmie dzisiaj WG PZPN (musi mieć pismo od Motoru wyrażające zgodę na przełożenie meczu). Motor chce zagrać 4 lub 11 kwietnia.

- Szkoda, że nie możemy już zacząć walki o punkty. Czujemy głód piłki - mówi Marcin Popławski, pomocnik Motoru. - Ale z drugiej strony, szkoda murawy boiska. Cóż, rundę wiosenną zaczniemy od meczu przy sztucznym oświetleniu z Wigrami w Suwałkach.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski