Żeby przeprowadzić reformę biletową, ZTM musi podpisać umowy z prywatnymi przewoźnikami. O tym, kto będzie woził pasażerów miały zdecydować cztery ogłoszone jeszcze w ub. roku przetargi.
Kłopot w tym, że aby je rozstrzygnąć potrzebne są pieniądze. A ich nie ma. Chodzi o kilkanaście milionów złotych.
- W związku z brakiem środków w budżecie miasta na rozstrzygnięcie ogłoszonych przez ZTM przetargów, zwróciliśmy się do przewoźników z prośbą o przedłużenie czasu o kolejne 60 dni - mówi Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM.
Sprawę dodatkowo skomplikował protest, który wpłynął od Warbusu, jednej z firm przewozowych, które wystartowały w przetargu. Warbusowi nie podoba się, że ZTM już po tym, jak wpłynęła oferta lubelskich przewoźników, poprosił ich o jej uzupełnienie. Zdaniem Warbusu, naruszono przepisy.
Firma skierowała w tej sprawie protest do Krajowej Izby Odwoławczej. Protest może zostać rozpatrzony przez KIO dopiero w marcu.
Dlatego do rozstrzygnięcia całej sprawy pasażerowie w dalszym ciągu będą jeździli autobusami MPK kupując bilety (2 zł), a w prywatnych autobusach będą nadal płacili gotówką (1,50 zł).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?