Miasto daje milion. Żeby z kominów przestał unosić się dym

Szansę na dotację ma praktycznie każdy, kto postanowi pożegnać się z piecem węglowym. Nie ma znaczenia ani metraż, ani dochód, ani liczba dzieci. Ważne jest to, że zrezygnujemy z paliwa stałego i przestaniemy kopcić z komina. Miasto oferuje pomoc w inwestycji.

- Obejmuje dofinansowanie do 50 proc. kosztów działań polegających na trwałej zmianie systemu ogrzewania opartego na paliwie stałym na inny, bardziej ekologiczny, czyli podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej, montaż ogrzewania gazowego, elektrycznego bądź olejowego, pompy ciepła lub systemu hybrydowego – wskazuje Grzegorz Jędrek z biura prasowego ratusza.

Wsparcie może sięgnąć od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. W tym roku ratusz przeznaczył na ten cel 1 mln zł. Udało się dzięki temu zlikwidować 168 pieców i kotłów. - Nadal trwa nabór wniosków – zachęca Jędrek. I wylicza: - Z dofinansowania mogą skorzystać osoby fizyczne, wspólnoty mieszkaniowe, osoby prawne, przedsiębiorcy, jednostki sektora finansów publicznych, ale także lokatorzy mieszkań komunalnych, którzy mają umowę najmu lokalu i którzy uzyskają zgodę ZNK na przeprowadzenie zmiany instalacji grzewczej.

W 2020 r. na wymianę pieców ma trafić kolejny milion złotych.

Od 2013 r. w ramach programu walki ze smogiem Miasto przeznaczyło ok. 3 mln zł na likwidację ponad 500 pieców i kotłów.
Kontrole tego, co spalane jest w piecach w lubelskich domach, prowadzi Eko Patrol Straży Miejskiej. Od początku 2019 r. funkcjonariusze przeprowadzili ich ponad 700.