Pan Marcin wysłał do nas zdjęcie rejonu ulicy Zawilcowej sprzed i po wycince. Na fotografii z jesieni widać wysokie drzewa.
- Jeszcze w ubiegłym roku były tam dorodne, wiekowe, zdrowe drzewa. Ostatnie zostało ścięte przed tygodniem. Nawet nie udało się przetrwać pięknej wierzbie płaczącej. Tak się robi park po lubelsku! - irytuje się mieszkaniec Kalinowszczyzny.
- Korony były na wysokości okien mieszkań czwartego piętra. Zawsze było tu dużo ptaków, gdzie teraz znajdą schronienie - pyta pan Marcin.
Ratusz potwierdza, że na zdjęciach od Czytelnika widać teren tworzonego właśnie parku przy ulicy Zawilcowej. I przyznaje, że jednym z elementów prac przy jego tworzeniu była wycinka 32 drzew. Decyzję o tym podjęła Hanna Pawlikowska, miejski architekt zieleni. Co wycięto?
- Były to głównie topole w bardzo złej kondycji zdrowotnej, suche, wypróchniałe i obumarłe drzewa, często z uszkodzonymi koronami. Stanowiły zagrożenie dla mieszkańców, a szczególnie działkowców, którzy zgłaszali potrzebę uporządkowania drzew w pobliżu ich działek - argumentuje Olga Mazurek z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin. - Niektóre z drzew były zainfekowane chorobą grzybiczą - dodaje przedstawicielka ratusza.
Jednocześnie zaznacza, że obwód pnia 22 drzew nie przekraczał 35 centymetrów. - Usunięcie niektórych było konieczne, żeby możliwe było zburzenie pozostałości dawnej oczyszczalni ścieków - wyjaśnia Olga Mazurek z UM Lublin.
Prace na terenie parku przy ulicy Zawilcowej nie są jeszcze zakończone. Ratusz będzie się starał o środki unijne na ten cel.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?