Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Jankowski (TBV Start): W hali Globus wszystko jest możliwe

Karol Kurzępa
TBV Start Lublin
U siebie możemy wygrać z każdym, więc niezależnie czy przyjedzie tutaj Polski Cukier Toruń czy inny zespół, to będzie musiał się nas bać - mówił Michał Jankowski, rzucający TBV Startu Lublin po szalonym wtorkowym meczu z MKS Dąbrowa Górnicza.

Za wami kolejny horror, ale tym razem był happy-end.
Nie wiem, czy ktoś byłby w stanie wyreżyserować sytuacje, które dzieją się w hali Globus w tym sezonie. W końcówce atmosferę budowała jeszcze ta emocjonująca muzyka, którą puścił DJ. Ale to tylko przyciąga kibiców, zapewnia im emocje i dlatego tak licznie przychodzą. Jesteśmy już trzecią frekwencją w lidze, a myślę, że więcej zwycięstw może zapełnić cały Globus, bo głód na koszykówkę jest w mieście ogromny. Czuliśmy wsparcie fanów, którzy wszyscy wstali. To też pokazuje jak Lublin kocha koszykówkę i chce ją tu mieć na najwyższym poziomie. To bardzo fajne uczucie. Dlatego cieszę się, że tym zwycięstwem jeszcze bardziej przybliżyliśmy się do tego, żeby zapewnić ekstraklasę na kolejny rok. W imieniu swoim oraz całego zespołu chcę podziękować kibicom, którzy licznie przyszli i nas wspierali, mimo dramatycznego ostatniego meczu. Podziękowania należą się też działaczom oraz trenerowi, którzy również dali nam duże wsparcie po tej porażce. Było za co nas skrytykować, ale wyciągnęliśmy same pozytywne wnioski i pokazaliśmy, że ten zespół ma charakter. Nie zawsze jest to łatwo wykrzesać w drużynach. Podnieśliśmy się bardzo szybko, bo po trzech dniach.

Przed ostatnią kwartą prowadziliście 62:53, a jednak do ostatnich sekund było nerwowo.
Na naszych meczach ciężko ustalić scenariusz. Tu może się wszystko wydarzyć. Po tym sezonie już nic mnie nie zdziwi, nawet celny rzut z połowy. Tych nerwowych końcówek i dziwnych rozstrzygnięć, które miały miejsce w hali Globus było mnóstwo. W końcu jednak szczęście uśmiechnęło się do nas. Chcieliśmy dzisiaj się zrehabilitować za ostatnią porażkę i zrobiliśmy to.

Czy w trakcie czwartej kwarty z tyłu głowy pojawiła się myśl, że mecz może się skończyć podobnie jak z PGE Turowem?
Mogło się przez chwilę coś takiego pojawić, ale trener wziął czas i na ławce powiedzieliśmy sobie, że chcemy wygrać ten mecz i nie możemy popełnić tego samego błędu. Widać było, że konsekwentnie graliśmy dobre akcje, które przyniosły nam zwycięstwo. Chwała wszystkim chłopakom, bo ta wygrana przybliża nas do utrzymania. Myślę, że możemy jeszcze powalczyć o trzynastą pozycję, która realnie znajduje się w naszym zasięgu. U siebie możemy wygrać z każdym, więc niezależnie czy przyjedzie tutaj Polski Cukier Toruń czy inny zespół, to będzie musiał się nas bać.

Ostatnia akcja była właśnie tak rozpisana, że mieliście rzucać niemal równo z syreną?
Tak, do końca meczu było nieco ponad 19 sekund i trener zarządził oraz rozrysował takie rozwiązanie. Wiadomo, trafić miał już Doug Wiggins, ale w dramatycznych okolicznościach jego rzut dobił Nick Covington. Dzięki temu został bohaterem i chwała mu za to.

Teraz kolejne wyzwanie przed wami, czyli mecz ze Stelmetem BC Zielona Góra, ale po takich wygranych zespół z pewnością się hartuje.
Owszem, po takich meczach się poznaje czy zespół ma charakter, wolę walki. Udowodniliśmy swoją wartość. W ostatnich dwóch meczach graliśmy z zespołami, które się biją o play-offy, a może nawet o medale. To też pokazuje potencjał i głębie naszej drużyny. Ok, początek sezonu może przespaliśmy, ale to dopiero trzeci sezon TBV Startu w najwyższej klasie rozgrywkowej, więc trzeba podchodzić do tego spokojnie. Te doświadczenia zaprocentują. Musimy się uczyć grać na wyjazdach, co też jest trudne. Najpierw trzeba zrealizować cel, jaki postawili przed nami działacze, czyli utrzymanie, a później się będziemy martwić jak to ma wyglądać dalej. Zostało nam do rozegrania parę spotkań. Jesteśmy następny kroczek bliżej, niedługo trzeba wykonać kolejny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski