Michał Szyba będzie ponownie bronił barw Azotów Puławy

Dla zawodnika pochodzącego z Lublina to powrót do Azotów po pięciu latach spędzonych w zagranicznych klubach. Poprzednio 31-latek występował w Puławach w latach 2004-2014. Następnie grał w słoweńskim RK Gorenje Velenje, szwajcarskim Kadetten Schaffhausen oraz francuskim Cesson Rennes MHB.

– Kontrakt z Michałem podpisaliśmy na trzy lata. To przecież jedna z najważniejszych pozycja na boisku. Jest on nadal zawodnikiem młodym, mającym w dodatku reprezentacyjne doświadczenie. Myślę, że okaże się to bardzo dobrym posunięciem. Z zespołu po sezonie odchodzą Marko Panic i Witalij Titow, a na rynku polskim nie ma młodych zawodników, którzy zapewniliby odpowiedni poziom. Nie chcieliśmy też ściągać kogoś z zewnątrz i ryzykować – podkreśla Jerzy Witaszek, prezes klubu.

– Nie było jakiegoś wielkiego namawiania, podobnie zresztą jak z Rafałem Przybylskim, który po dwóch latach spędzonych w lidze francuskiej wraca także do Azotów. Obaj skosztowali innego chleba za granicą, przeżyli rozłąkę z rodziną, zobaczyli na własnej skórze, jak to wszystko wygląda. Lepiej więc wrócić do klubu, gdzie grali już przez wiele sezonów i tak naprawdę wychowali się i ukształtowali – dodaje.

Szyba ma na swoim koncie blisko 70 meczów w seniorskiej reprezentacji Polski. Kibicom szczypiorniaka szczególnie zapadły w pamięć jego bramki na Mistrzostwach Świata w Katarze w 2015 roku, gdy biało-czerwoni wywalczyli brązowy medal. W starciu o trzecie miejsce z Hiszpanią lublinianin zdobył osiem bramek, a najważniejszą z nich była ta, która zapewniła polskiej drużynie dogrywkę na dwie sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry. Świetna postawa w tym spotkaniu zaowocowała tytułem MVP meczu.

Tak swój występ w ostatnim meczu katarskiego mundialu skomentował Szyba: