Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski ogrodnik w Lublinie: Za jedno wycięte drzewo posadź 10 nowych

Małgorzata Szlachetka
Hanna Pawlikowska
Hanna Pawlikowska DUN
- Jestem jak najbardziej za zachowywaniem terenów zielonych, jednak nie można zapominać, że miasto ciągle się rozbudowuje. Trzeba dążyć do kompromisu między rozwojem a bezsensownym wycinaniem drzew - z Hanną Pawlikowską, miejskim ogrodnikiem i zastępcą dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska UM Lublin, rozmawia Małgorzata Szlachetka.

Specjaliści zwracają uwagę na stan, w jakim obecnie są miejskie parki w Lublinie. Wyremontowany niedawno Ogród Saski na tym tle jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Czarę goryczy przelało wycięcie pod budowę drogi, w czasie trwania okresu lęgowego ptaków, 340 drzew w parku Ludowym.
Właśnie dlatego został w Lublinie powołany miejski architekt zieleni i w tej roli chcę współpracować z różnymi środowiskami. Na przykład, już istniejący projekt lubelskich specjalistów rewitalizacji doliny Bystrzycy jest ciekawy i do wykorzystania. Plany dotyczące odnowienia parków w Lublinie są dosyć obszerne, jednak trzeba pamiętać, że na to działanie brakowało do tej pory środków. Jest też przygotowywany plan rewitalizacji dolin Czechówki i Czerniejówki, który obejmie parki Ludowy i Bronowicki. Tym programem zajmuje się pełnomocnik prezydenta Zdzisław Strycharz (były dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska - MS). Najlepiej z nim się w tej sprawie kontaktować.

O programie rewitalizacji dolin rzek Lublina mówi się od dawna, ale nadal pozostaje to w sferze planów.
Nie mogę za to odpowiadać, bo w Urzędzie Miasta Lublin pracuję od niespełna roku, a ogrodnikiem miejskim jestem dopiero od połowy września.

Problemem Lublina jest niefrasobliwe wycinanie zieleni. Np. przy okazji remontu ulicy Armii Krajowej został usunięty kilkudziesięcioletni żywopłot. Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa głośno mówi o planach likwidacji niektórych żywopłotów przy ulicach na rzecz stworzenia nowych miejsc parkingowych. Jak Pani zamierza zapobiegać takim działaniom?
Jestem jak najbardziej za zachowywaniem terenów zielonych, jednak nie można zapominać, że miasto ciągle się rozbudowuje. Trzeba dążyć do kompromisu między rozwojem a bezsensownym wycinaniem drzew. Poza tym, każdej wycince powinny towarzyszyć nasadzenia kompensacyjne i pilnowanie tego jest jednym z zadań miejskiego ogrodnika.

W praktyce często wygląda to tak, że pod topór idzie kilkudziesięcioletnie drzewo, a w zamian daje się nową sadzonkę. Nie ma żadnej gwarancji, że drzewo urośnie do rozmiarów swojego poprzednika.
Dlatego rekompensata powinna być faktyczna, na przykład drzewo o obwodzie pnia 30 centymetrów zastępujemy nie jedną, ale dziesięcioma nowymi sadzonkami. Podobnie, jeśli ktoś postuluje likwidację zieleńca pod parking, to nie możemy się na to zgodzić. Trzeba jednak dążyć do kompromisu, na przykład zgodzić się na utworzenie miejsc parkingowych, ale tylko na części wskazanego terenu, a nie kosztem całego skweru.

Dla deweloperów i inwestorów teren w centrum miasta oznacza pieniądze, często ich interesy stoją w sprzeczności z potrzebami mieszkańców, którzy chcą mieć za oknem drzewa, a nie kolejny budynek. Jaskrawym tego przykładem jest protest mieszkańców ulicy Spadochroniarzy, którzy boją się, że zamiast zielonego skweru będą mieli sklep. Miasto wydało decyzję o warunkach zabudowy. Mieszkańcy zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, ale bezskutecznie.
Nie znam sprawy, należałoby sprawdzić, czy teren pierwotnie nie był przeznaczony pod zabudowę. Czasami tak bywa, że gdzieś przez lata rośnie trawa, a nawet drzewa samosiejki, ale budowa na takim terenie jest zgodna z prawem, bo to jest tymczasowa zieleń.

Nawet, jeśli ta tymczasowość trwa kilkadziesiąt lat, a w centrum miasta brakuje zielonych skwerów?
Proszę mnie nie łapać za słowa.

Jakie decyzje podjęła Pani już na stanowisku miejskiego ogrodnika?
Obecnie trwają prace koncepcyjne. Jako zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska biorę też udział w kolejnych spotkaniach. Jestem na przykład pod wrażeniem wąwozów w Lublinie i całym sercem za wykupem prywatnych działek w ich granicach, żeby te miejsca nie zostały zabudowane. W wąwozach mogłyby na przykład powstać ścieżki edukacyjne dla młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski