Mieszkańcy gminy Głusk skarżą się na brak oświetlenia i chodników

- Infrastruktura jest mocno zaniedbana, jest niebezpiecznie. Ostatnio pojawiły się też problemy z oświetleniem - skarży się pan Łukasz z Dominowa (gmina Głusk).

Chodzi o odcinek z wjazdem od strony ul. Głuskiej. Jak mówią mieszkańcy brak chodnika, a nawet odpowiednio przystosowanego pobocza stanowią dla nich niemały problem.

- Najbardziej niebezpiecznie jest na zakręcie zaraz za zakładem kamieniarskim. Krzaki rosnące przy poboczu dodatkowo zasłaniają pieszych - relacjonuje pani Dorota.

Kwestię ciemności wyjaśnia sekretarz gminy Głusk, Bogusław Kukuryk: - Faktycznie latarnie przez jakiś czas nie działały, najprawdopodobniej ktoś podczas robót ziemnych przeciął kabel. Sprawę zgłosiliśmy do zakładu energetycznego i problem powinien zniknąć - mówi.

Jednak mieszkańcy nadal skarżą się na ciemności: - Dzieci wracają o różnych porach. Autobusy kończą trasę na pętli, więc potem dzieciaki, jeśli rodzice po nie nie wyjadą, idą tą ciemną drogą - opowiada pani Dorota.

Kolejnym problemem jest brak chodników. - Ta droga to nasz priorytet. Idziemy w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa - mówi Grzegorz Kozioł, członek Zarządu Powiatu w Lublinie. Jak tłumaczy, do końca tego roku zostanie ogłoszony przetarg, jeżeli dojdzie do skutku dofinansowanie, o które starostwo się stara. Fundusz Dróg Samorządowych może pokryć od 50 do 80 proc. kosztów budowy 2,2-kilometrowego odcinka drogi, pozostałą część pokryją po połowie samorządy - Gmina Głusk oraz Starostwo Powiatowe. W ramach drogi planowany jest ciąg pieszo-rowerowy, który zdecydowanie ułatwiłby życie okolicznym mieszkańcom. Co w przypadku odrzucenia wniosku przez fundusz?

- Na razie nie dopuszczamy takiej myśli. Ta droga jest ważna, więc zrobimy ją, ale potrzebujemy czasu - podsumował Grzegorz Kozieł.