Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rogóźna protestowali przed urzędem (ZDJĘCIA)

Aleksandra Dunajska
Chrońmy Roztocze i obszar Natura 2000", "Stop budowie wysypiska śmieci w Rogóźnie" - z takimi transparentami dziś rano mieszkańcy Rogóźna koło Tomaszowa Lubelskiego pojawili się przed Urzędem Wojewódzkim w Lublinie. Protestowali przeciwko budowie zakładu zagospodarowania odpadów w ich miejscowości.

Zakład zagospodarowania odpadów ma, według planów władz Tomaszowa, powstać w Rógóźnie do 2013 r. Ma obsługiwać cały powiat tomaszowski. Inwestycja będzie kosztowała 30 mln zł, 75 proc. środków popłynie z UE. - Budowa zakładu jest niezbędna. Już teraz mamy problem, bo tomaszowskie wysypisko zostało zamknięte. Obecnie istnieje jedynie rozwiązanie tymczasowe czyli stacja segregacji odpadów - tłumaczy Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa.

Mieszkańcy Rogóźna podkreślają jednak, że nie są przeciwni budowie zakładu w ogóle. - Powinien powstać w innym miejscu. Wyznaczono alternatywne lokalizacje - m.in. Machnów i Wierszczycę. Ale tak naprawdę one zostały wskazane tylko dla celów prawidłowości postępowania środowiskowego. Nigdy nie rozpatrywano ich poważnie - podkreśla Ryszard Kramarczuk, szef Stowarzyszenia Zielona Dąbrowa.

Dlaczego mieszkańcy sprzeciwiają się budowie zakładu w swojej miejscowości? - Po pierwsze - to jest teren Natura 2000. Żyje tu wiele cennych gatunków m.in. ptaków - orlik krzykliwy, bocian czarny i gąsiorek. Droga dojazdowa do zakładu ma przebiegać przez rzekę Sołokiję, gdzie są siedliska m.in. chronionych motyli - modraszka telejusa i modraszka nausitousa. W pobliżu zlokalizowany jest także główny zbiornik wód podziemnych - wyliczał Kramarczuk. - Decyzja środowiskowa dla inwestycji nie uwzględniła tych kwestii. Znalazły się one jednak w przygotowanym dla nas przez dr Łukasza Chachulskiego z SGGW raporcie. Ale nasze wnioski i uwagi nie są brane pod uwagę. W tej sprawie interweniujemy od 17 lat - podkreślał Kramarczuk.

Mieszkańcy podkreślają też, że zakład powstaje zbyt blisko zabudowań. - 800 metrów od planowanego zakładu stoi nowe osiedle - tłumaczył Waldemar Kołtun, sołtys Rogóźna.
- Poza tym jakieś 100 metrów od drogi dojazdowej do zakładu jest szkoła, dzieci chodzą tamtędy a nawet nie ma tam chodnika. A przecież stworzenie zakładu spowoduje duży ruch samochodów ciężarowych przywożących odpady - dodawała Monika Kołtun.
- Nie wspomnę już o tym, że nasze działki stracą na wartości - zaznaczyła Maria Umińska.

Pozwolenie na budowę zakładu starosta tomaszowski wydał na początku lipca. Teraz mieszkańcy, których nieruchomości bezpośrednio sąsiadują z budowanym zakładem lub droga dojazdową do niego, składają do wojewody odwołania od decyzji. Protestujący złożyli zaś na ręce wicewojewody Henryki Strojnowskiej swoje postulaty. Prosili m.in. o unieważnienie pozwolenia na budowę zakładu. - Przyjrzymy się sprawie - zapowiedziała wicewojewoda.

Wojciech Żukowski odpiera zarzuty mieszkańców. - Sprawa decyzji środowiskowej została wnikliwie przeanalizowana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i nie może być mowy o nieprawidłowościach. Zakład będzie nowoczesny i nie będzie uciążliwy dla mieszkańców - twierdzi burmistrz. - Inne lokalizacje, o których mówią mieszkańcy, nie wchodzą w grę. Działka w Rógóźnie została nabyta pod inwestycję już na początku lat 90. Poza tym właśnie ta lokalizacja została wpisana do wojewódzkiego programu gospodarowania odpadami - podkreśla.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski