Mieszkanie w bloku kontra szeregowiec

Koniunktura wśród deweloperów polepsza się, a popyt na mieszkania rośnie. Co więcej, sprzedawcy do końca roku oferują rozsądne rabaty na większe metraże. Z kolei liczba banków, które decydują się na obniżki marż lub są skłonne zmniejszyć prowizję za przyznanie kredytu hipotecznego stale rośnie. Biorąc po uwagę te fakty i decydując się teraz na kupno mieszkania, warto się zastanowić, czy nie lepiej zainwestować w większy metraż w zabudowie szeregowej.

- W ostatecznym rozliczeniu cena za metr w takich mieszkaniach wynosi o wiele mniej niż w bloku. Takie rozwiązanie dobre jest dla osób, którym zależy na warunkach zbliżonych do tych, jakie stwarza dom wolno stojący - mówi Wojciech Dzioba, prezes firmy TBV, oferującej domy w zabudowie szeregowej.

Niższe ceny wynikają głównie z oszczędności podczas budowy tych domów. Są to: mniejsze koszty działki, budowa wspólnych ścian czy choćby możliwość zastosowania wysoko zmechanizowanego sprzętu oraz wspólnego transportu. Dodatkowo dochodzi tu późniejsza tańsza eksploatacja takiego domu, możliwość zastosowania uzbrojenia sieciowego czy też wspólnych, osiedlowych śmietników. Kolejne zalety takich domów to własny kawałek działki, który możemy dowolnie zagospodarować.

- Część klientów zwraca również uwagę na ujednolicony projekt elewacji całego zespołu domów oraz zaprojektowaną i zagospodarowaną przestrzeń wspólną. Ważne jest też większe poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza jeśli osiedle jest małe i mieszkańcy dobrze się znają - mówi Wojciech Dzioba.

Pomimo wielu zalet, trzeba też wziąć pod uwagę wady takiego rozwiązania. Cena metra kwadratowego jest niższa, jednak kupując średnio około 140 metrów kwadratowych, musimy zainwestować więcej. Poza tym nie możemy wprowadzić większych zmian w projektach domów. Nie mamy również możliwości późniejszej rozbudowy i adaptacji domu. Mogą się też pojawić problemy z naturalnym doświetleniem pomieszczeń ze względu na to, że dom jest ograniczony dwiema ścianami konstrukcyjnymi bez okien.

Na koniec należy się zastanowić, jak bardzo zależy nam na indywidualności naszego domu oraz czy zgadzamy się na, ewentualne, uciążliwe sąsiedztwo.