Miliony z rządowego wsparcia rozdane. Prezydent Lublina: - Według zasady „równi i równiejsi"

165 mln zł – to wsparcie, jakie trafi do samorządów z Lubelskiego w ramach rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Poznaliśmy właśnie listę projektów, które dostaną pieniądze od rządu. Łącznie jest 106 pozycji.

To już trzecia transza pomocy. I podobnie jak w drugiej edycji programu sposób rozdziału środków wywołał oburzenie części samorządów.

- Znowu rząd pominął większość największych polskich miast, w których partie koalicji rządowej od lat nie są w stanie wygrać wyborów samorządowych. Znów na liście projektów, które otrzymają pomoc finansową widzę w większości samorządy, w których rządzą politycy PiS – nie kryje rozgoryczenia Krzysztof Żuk, prezydent Lublina i szef struktur PO w regionie.

Do obecnej transzy Lublin zgłosił jeden projekt (w drugiej edycji było ich 10; Lublin nie otrzymał wsparcia do żadnego z nich). Chodzi o budowę dworca metropolitalnego przy ul. Dworcowej. To największa z zaplanowanych w najbliższych latach inwestycja Lublina. Koszt powstania samego dworca – wraz z przebudową sąsiadujących z nim ulic – to 231 mln zł.

Lublin chciał dostać z rządowej kasy 30 mln zł. Nie dostał nic.

- Ze zdziwieniem przyjęliśmy informację, że tak istotna z punktu widzenia nie tylko miasta, ale i regionu inwestycja nie znalazła w oczach osób oceniających, jak i podejmujących decyzje o udzieleniu wsparcia, uznania jej za wartą wsparcia finansowego – mówi Katarzy Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Projekty oceniano kierując się ośmioma kryteriami. M.in. realizacją zasady zrównoważonego rozwoju, kompleksowością inwestycji, ograniczeniem emisyjności i poziomu ingerencji inwestycji w środowisko ale też liczbą osób, na które planowane inwestycje będą miały korzystny wpływ.

Zdaniem części samorządowców kluczową role w podziale pieniędzy odgrywały barwy partyjne rządzących miastem czy gminą. - Dzielenie rządowej pomocy finansowej dla samorządów według zasady „równi i równiejsi” w dodatku na niejasnych i nieprzejrzystych zasadach to jawna dyskryminacja samorządów, których włodarze stoją w opozycji wobec rządu – twierdzi Żuk.

- Nie widzę polityki w podziale środków, tylko mocny lobbing ze strony gmin turystycznych i uzdrowiskowych, które poniosły największe szkody w związku z epidemią COViD-19 – przekonuje Wiesław Pardyka, burmistrz Nałęczowa.

Nałęczów dostał 11,2 mln zł pomocy na realizację trzech projektów. Chodzi m.in. o budowę kanalizacji w Czesławicach, budowę siedziby zakładu gospodarki komunalnej oraz przebudowę skrzyżowania ulic: 1 Maja, Kolejowej, Armatniej Góry i Poniatowskiego.

11,8 mln zł trafiło do Chełma. W poprzedniej edycji otrzymał on 25 mln zł.

- Lublin jest jednym z samorządów, które kolejny raz nie dostały ani złotówki‼ Podobnie jak inne polskie miasta, w których nie rządzą politycy PiS – komentuje na Facebooku Marta Wcisło, posłanka KO.

- Liderzy PO nigdy nie rozumieli małych gmin, którym wiedzie się znacznie gorzej niż wielkim, bogatym miastom. Politycy PO zwijali Polskę powiatową. Likwidowali posterunki policji, placówki poczty i połączenia autobusowe. Na szczęście rząd PiS wspiera małe i słabe samorządy! – przekonuje na Twitterze Sylwester Tułajew, poseł PiS.