Mimo epidemii lekarze z SPSK4 w Lublinie wykonali więcej zabiegów ratujących pacjentów z udarem

Jak to możliwe, że udało się wykonać więcej niż zwykle zabiegów tromebktomii w czasie epidemii?
Okazuje się, że nastąpił 40-procentowy wzrost wykonanych zabiegów trombektomii w SPSK4 w Lublinie. Chodzi o miesiące od stycznia do kwietnia w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku. W liczbach bezwzględnych jest to wzrost z 50 do 71. To rekordowy przyrost procedur w skali całego kraju, biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku i tak już byliśmy liderem w Polsce (biorąc pod uwagę również liczbę mieszkańców w województwie). Jednocześnie liczba wykonanych tromboliz dożylnych utrzymała się na podobnym poziomie. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc tak dużej grupie osób. Nie byłoby to możliwe bez ogromnego zaangażowania i wkładu pracy zespołu medycznego w SPSK4, myślę o pracownikach SOR oraz zespołu Zakładu Radiologii Zabiegowej.

A jak wygląda liczba zabiegów w innych ośrodkach?
W kraju i na świecie trendy są zupełnie odwrotne, dla przykładu: w Stanach Zjednoczonych właśnie w tym okresie o 40 proc. spadła liczba badań tomograficznych przy kwalifikowaniu chorych z udarem do leczenia, co obiło się szerokim echem w świecie medycznym. My, w lubelskim szpitalu i klinice neurologii, mamy dokładnie odwrotną tendencję. Chociaż na początku epidemii widzieliśmy, że ludzie obawiają się dzwonić po karetkę. Na szczęście to się zmieniło. Myślę, że ten wzrost zabiegów to również wielka zasługa pogotowia, które działa bardzo sprawnie i z dużym wytężeniem, co sprawia, że chorzy trafiają o czasie do naszego ośrodka udarowego. Moim zdaniem jest to wyraz sukcesu systemu w tym trudnym okresie epidemii. Poza tym, w trakcie epidemii musieliśmy objąć opieką znacznie większą liczbę chorych ze względu na przerwy w funkcjonowaniu innych oddziałów neurologii w Lublinie czy w województwie lubelskim. Konieczne jest jednak utrzymanie funkcjonowania wszystkich oddziałów, tak aby chory trafiał do najbliższego szpitala i tam uzyskał bezpośrednią pomoc. Tylko to gwarantuje dobre działanie systemu opieki neurologicznej.

Na czym polega trombektomia i dlaczego jest to tak ważny zabieg?
W udarze niedokrwiennym dochodzi do zatkania światła naczyń mózgowych i tylko interwencyjne udrożnienie (farmakologicznie lub mechanicznie) może przywrócić przepływ w naczyniach. Kluczowy jest tu czas. Im wcześniej dojdzie do mechanicznego udrożnienia za pomocą właśnie trombektomii, tym większe szanse na całkowite wyleczenie. Najlepsze efekty są od pierwszej do trzeciej godziny od zachorowania. Czas na wykonanie trombolizy mamy do 4,5 godz., zaś dla trombektomii to 6 godzin od wystąpienia udaru. Jednocześnie konieczne jest potem wprowadzenie leczenia prewencyjnego, aby nie nastąpił kolejny udar.

Wciąż trwa epidemia koronawirusa. W tym kontekście dużo mówi się o objawach neurologicznych. Jakie to są dolegliwości?
Niektóre osoby z zakażeniem koronawirusem tracą węch i smak. Z globalnych doniesień wynika, że nawet u 60 proc. zakażonych pojawiają się takie objawy. Okazuje się, że obecna infekcja SARS-CoV-2 ma własności neuroinwazyjne, to oznacza, że wirus atakuje układ nerwowy różnymi drogami, w tym poprzez nerwy obwodowe. Najłatwiej dostępne są nerwy węchowe w jamie nosowej. Przy koronawirusie mogą pojawić się jeszcze takie objawy neurologiczne jak: bóle głowy, zawroty głowy, nudności, wymioty, a także zaburzenia koncentracji uwagi, zaburzenia świadomości, nerwobóle i bóle mięśniowe. COVID-19 może się również wiąże się ze wzrostem ryzyka udaru mózgu jako wynik powikłań zakrzepowych w przebiegu choroby. Tak wiec może dochodzić do nałożenia się czynników ryzyka dla udaru mózgu- a tym samym nasza czujność musi być jeszcze większa. Na szczęście wydaje się, że fala infekcji w naszym województwie znacząco opada i życie powoli wraca do normalności, w tym opieka medyczna.

ZABEZPIECZ SIEBIE I SWOICH PRACOWNIKÓW - MASKI Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<